Skocz do zawartości
Nerwica.com

geniusz

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia geniusz

  1. po zobaczeniu nagłowka chciałem napisać też mi coś ,ale po przeczytaniu posta popłakałem się .
  2. geniusz

    spora depresja

    wiem smęcę ,ale tak teraz pijąc kawę zacząłem rozmyślać o życiu to nic ciekawego się nie przydarzyło ,jedyny sukces jaki osiągnąłem to zdanie prawka , jak sobie pomyślę o studiach to mnie skręca w brzuchu ponad 200 km od rodziców , takie życie mnie przeraża ,jak np w dużym mieście się poruszać , sam nic nie umiem załatwić nawet nie czaje rozkładu autobusów ,bo zawsze dupe mi wożą jestem kompletnie nie zaradny , jak nie dostanę się na studia to chyba ze sobą ...... . Kurczę znam parę ludzi biednych , słabo ubranych ,ale mających u boku swoje połówki i cieszących się życiem ,szkołą i żyjącym z uśmiechem z dnia na dzień. Zdałem sobie już sprawę ,że lekarz jest nie odzowny, macie informacje ile taka wizyta u lekarza prywatnegokosztuje i czy leki są drogie . Nigdy nie myślałem ,że w wieku 18 lat mogę mieć depre ,zawsze myślałem ,że to choroba ludzi przekwitającyh ,albo tracącyh swoje firmy biznesmenów ,ale nie dzieciaka . Nawet się wysłowić nie potrafię .
  3. geniusz

    spora depresja

    dzięki , dzisiaj wieczorem pomyśle nad tym ,tylko prywatnie trzeba nie ? dzisiaj mam podobny stan co wczoraj , od poniedziałku chyba pójde do lekarza tylko słowa psychiatra fakt strasznie dla mnie brzmi. A co do rodziców to na pewno powiedzą ,że przesadzam albo od picia mam jakieś wachania .
  4. geniusz

    spora depresja

    Witam , nazywam się ,ach nie ważne . mam 18 lat chodzę dopiero do 3 lo ,zmiany emocjonalne miałem od 2 gimnazjum z większym ,lub mniejszym stadium w 2 Lo mi przeszło ,ale teraz od początku roku jest coraz gorzej , znajomi pomimo ,że chcą się ze mną przyjażnić to mnie męczą i najchętniej bym się z nimi nie widywał w szkole zachowuje pozory normalności tzn śmieję się i rozmawiam ,ale w domu jest gorzej , nic nie robię chodz nie długo matura , mam pewne plany na jakie studia i wiem ,że rodzice by mi pomogli ,ale na nic nie mam siły ,najchętniej spalim bym się ,albo nawalił do oporu najlepiej sam w domu. Nie mam także jakiś wzlotów miłosnych , chodz bym bardzo chiał .bo do tego nie jestem stworzony ,nie chodzę na imprezy ani do clubów ,bo nie lubię . Nic mnie nie cieszy ,jedyne co potrafię to włączyć kompa i tracić cenny czas. Chętnie udał bym się do psychologa ,ale poza wiedzą rodziców ,dostaję sporę kieszonkowe ,ale wizyta pewnie kosztuje ze 100 zł a na paru by się nie skończyło ,więc nie mam na to kasy a chętnie bym się komuś wygadał . Nie wiem co robić ,a z dnia na dzień jest coraz gorzej .
×