czesc wszystkim
jestem tu nowa i ciesze sie ze znalazlam w koncu ludzi ktorzy borykaja sie z takimi problemami jak ja. Studiuje medycyne na drugim roku i mam z tym problem...nie moge sie uczyc, szczegolnie przed egzaminami. robi mi sie niedobrze jak mam otworzyc ksiazke i nie wiem z czego to wynika. kiedys tak nie bylo. nie umiem sie z niczego cieszyc. wczoraj zdalam prawo jazdy za 4 raziem a dzisiaj przelezalam pol dnia i przeplakalam. nie lecze sie, nie bylam u psychologa bo jakos nie mialam sily ani czasu. ale mam wrazenie ze jest coraz gorzej, jutro mam egzamin z 2 lat z anigielskiego i nawet nie otworzylam ksiazki. juz nie wiem co mam ze soba zrobic... moze macie jakies propozycje jak mi pomoc?