Witaj Capoeira!
Przez przypadek znalazłam Twój wpis i bardzo mi się on podoba.Wiesz co, ze mną jest chyba ten sam problem, cały czas tłumię w sobie emocje, od najmłodszych lat, jedyną reakcą na stres jest u mnie płacz. Nawet teraz staram sobie uczyć się radzić ze stresem poprzez medytacje, relaksacje, a nie pomyślałam o tym, ze można inaczej, że można właśnie wyładowywać swój stres...
Mam tylko jeden problem-nie mieszkam sama i co pomysli osoba, która ze mną mieszka, jak usłyszy jakieś dziwne odgłosy z mojego pokoju?Maiłałeś też może problem tego typu, jak sobie z tym poradziłeś?Czy można wyładowywać stres, gniew, ale nie krzycząc???Wiem, ze to niepełne wyładowanie-krzyk pomaga w tym "oczyszczeniu",prawda?
Pozdrawiam:-)
-- 15 lis 2011, 04:52 --
Może jeszcze dodam, ze ja chyba nie mam problemu zw z depresją, ale mam nerwicę. Myślę jednak, ze zastosowanie "Twojej" metody moze znaleźć zastosowanie również w takich przypadkach jak "Mój":-) - to tak k woli wyjaśnienia.
-- 15 lis 2011, 04:57 --
Sorki-masło maślane. Mam na myśli,że Twoja metoda może znaleźć również zastosowanie w moim przypadku:-)Tak mi się wydaje.Co Ty myślisz na ten temat?Znasz jakieś przykłady wyładowywania stresu/gniewu, jak Ty sobie z tym radziłeś?