Skocz do zawartości
Nerwica.com

niepotrzebna

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia niepotrzebna

  1. niepotrzebna

    Samotność

    nie mowiłam nic czego on by nie wiedział... o czym wczesniej z nim nie romawialam... mowilam mu wszystko ... wrocilam do domu... jestem samaa...nie potrafie juz nikomu zaufac...
  2. niepotrzebna

    Samotność

    to nie było tak odrazu... najpierw ona opowiadala mi rożne sprawy ze swojego życia wiec pomyslalam ze warto jej zaufac...ze bede miala z kim pogadac , wyzalic sie wyplakac , mowila ze mnie rozumie, sama na nich gadala i wogole ....
  3. niepotrzebna

    Samotność

    oojjj to dluga htoria le postaram sie w skrucie to jakos przedstawic... otoz mieszkalam u swojego chlopaka a bardziej u jego rodzicow ponieaz on wyjechal dopracy w norwegi... poznalam tam dziewczyne do ktoej zaczelam chodzic na kawki i tak sie zaczelo co dzien spedzalam z nia czas kazda wolna chwile ( jej maz wyjechal na misje i tez byla samotna ) zaczelam sie jej zwierzac opowiadac co i jak u mnie jest jak w zyciu w domu w ktorym mieszkam co mi "robiła" matka mojego ukochanego i siostra jak jest mi tam zle .... cieszylam sie ze znalazlam kogos kto mie rozumie pocieszy i wogule.... trwalo to ponad pol roku... a ta "kolezanka" poszla do matki "mojego" Toma i powtorzyla mu wszystko co ja opowiadalama co gadalam na nich i wogole ... on przestal poprostu sie odywac oni kazali mi sie wyprowadzic... bez slowa .... bez wyjasnien... do dzis nie powiedzial mi dlaczego co ja mu zrobilam... co... jak tak mozna
  4. niepotrzebna

    Samotność

    walcze juz z tym od maja ciagle zmiany lekow.... ciagłe histerie juz sama nie wiem co mam ze soba robic.... samemu jest ciezko... nie daje sobie rady z tym... a wszystko dlatego ze... zawiodlam sie na ludzias=ch ktrzych uwazalam za bliskich mi....wiedzialam ze ludzie sa podli zle ze az tak.... nie.... ze mozna zobic kmus takie swinstwo i zmarnowac cale zycie z usmiechem na twarzy jak tak mozna ?..... ale mozna...
  5. niepotrzebna

    Samotność

    witam. mam 31 lat i... nie radze sobie z zyciem..... chodzę do psychologa i jednocześnie do psychiatry... biore leki... nie spie po nocach... ledwo powstrzymuje sie od łez w pracy... zwiekszona dawka leku i... 20 dni wytrzymałam i dopadła mnie histeria... nie dje juz rady... jak zyc?? mam dosc tego życia ludzi wszystkiego!!!!!!!! do tego ta samotnośc dobija mnie juz ostatecznie....
×