Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kathy.k

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kathy.k

  1. hej pisze do Was w takiej sprawie, jest ona dziwna otóż chodzi o naukę, egzaminy, maturę, nagle złapały mnie straszne wyrzuty sumienia jak np. z kimś się porozumiewam na examinie, ktoś mi podpowiada na mturze itp. ze ściąg nigdy w życiu nie korzystałam, natomiast czasem ktoś mi podpowie coś np. na maturze i egzaminie na studiach a ja jemu. Wiem, że to normalne natomiast ja mam wrażenie że cala moja edukacja, egzaminy, matura, testy itop. to jedno wielkie oszustwo ;-( i nie moge sie z tym uporać pomocy. [ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:32 pm ] prosze pomóżcie mi rozwiejcie moje wątpliwości potrzebuje tego
  2. a ja sie bałam ze jestem lesbijka ale szybko przeszło, na pewno nie jesteś pedofilem to nn dlatego ze sie tego bardzo boisz, im mniej sie tego będziesz bal tym szybciej przejdzie
  3. drogi samotny przeczytałam Twoja wypowiedz pod tematem "jestem dumna ze mam ta chorobę , Twoje slowa dokladnie przypominaja moje podejscie do tej kwestii. to gorsze niz ból fizyczny, wolałabym mieć np.cukrzycę. O mojej chorobie wie tylko najbliższa rodzina i psychiatra, codziennie gram, robię dobrą minę do złej gry. Uczę się żyć z tą chorobą, ciesze sie ze znalazłam to forum, bo myslałam, ze jestem odosobniona w tej chorobie. Najgorsze to ciągle ukrywanie tego, nie mogę opuszczać zajęć, choć po lekach b.źle się czuję, ale nie wezmę zwolnienia od psychiatry i nie zaniose do wykładowcy czy ćwiczeniowcy. Chce aby traktowali mnie normalnie, dlatego mimo iż juz bardzo długo walczę z tą chorobą nikt o niej nie może wiedzieć. Mam nadzieje, ze znajde kogoś kto zaakceptuje moją chorobę i mimo wszystko stworzy ze mną związek, ale wiem że tak naprawdę życie z tym jest cholernie trudne i bolesne, nie wiem czy ktoś bedzie gotowy na takie poświecenie ;-( Teraz walcze o swoje studia przez ostatni miesiac nie bylam w stanie sie uczyc przez ta chorobe, bralam b.silne leki i non stop spałam. "Rak duszy" taka pierdoła a zabiera całą radośc, potrafi zniszczyć wszystko. Trzeba być niesamowicie silnym aby nie poddać się i prowadzić w miarę normalne życie. Kiedys byłam przekonana, że moim przekleństwem jest niski wzrost, teraz wiem, że myslenie o tym było pewnym etapem NN. Wiem, że tak naprawdę do końca zycia bedę na to chora, to jak z alkoholizmem, anoreksją, można to zaleczyć, ale tak naprawdę nigdy nie wyleczyć. Ta choroba uczy mnie pokory...
  4. ja też studiuje stosunki międzynarodowe, pierwszą podwójną sesję przeżyłam bez leków, niestety teraz znowu je biorę. Bardzo się boję, żeby nie stracić tego na co tyle pracowałam, ale nn zabiera mi mnóstwo energii i czasu. Marianku pytasz jakie są objawy; mycie rąk . Wracanie do domu czy wszystko wyłączone , do tego ciągle mam natrętne myśli cięzko mi się skupic na nauce, odkad biorę seronil bardzo schudłam, nie mam energii. Naprawdę chciałabym tylko normalnie funkcjonować, nie muszę być ładna, inteligentna, bogata, jedyne czego pragnę to spokój i zgoda z samym sobą. Pozdrawiam
  5. takie zdanie usłyszałam od swojego lekarza i staram się zrobić wszystko aby żyć jak najnormalniej. Dziś mija 2 tygodnie odkąd znowu jestem na seronilu stałam się spokojniejsza, powoli nadrabiam zaległości na studiach, spotykam się ze znajomymi. Najgorsze mam nadzieje, że minęło. Czasem myślę, że z nn jest jak z anoreksją lub bulimią, tak naprawdę to wierzchołek góry lodowej coś za czym próbujemy ukryć nasze problemy. Anorektyczki mają poczucie, że kontrola wagi daje im kontrolę nad własnym życiem. Może my myślimy w ten sam sposób, kontrolując brud, układając perfekcyjnie książki itp. mamy poczucie kontroli nad własnym losem. Ja zawsze żyłam przyszłością, wydawało mi się, że jak coś się stanie to wtedy zacznę prawdziwe życie: jak zdam maturę, dostanę się na studia, schudnę. Osiągnęłam to, ale jednak to nie o to w tym życiu chodzi. Czasami chciałabym być skończoną idiotką, skończyć zawodówkę, słuchać disco polo, i być po prostu szczęśliwa, mam wrażenie, że niektórym z takich ludzi jest po prostu w życiu łatwiej. Nie chcę generalizować, jednak chyba ludzie, którzy cierpią na przerost ambicji, starają się być perfekcyjni najczęściej cierpią na nn. Czy ktoś z Was umie być naprawdę na luzie, zachowywać się swobodnie??? Pozdrawiam serdecznie. Życzę wszystkim aby wygrali walkę o swoje życie
  6. Dziękuje za Wasze rady.Nie przejmować się-- no cóż w moim przypadku nauczenie sie dystansu do świata jest trudne. Jeśli chodzi o psychoterapię to od kilku lat spotykam sie z lekarzem, czasem sama czasem z rodzicami i rozmawiamy o naszych problemach, pomaga ale tylko na chwilę. zająć się czymś- od zawsze byłam zabiegana, pełna energii, specjalnie wzięłam 2 kierunki na 1 roku, aby nie mieć czasu myśleć o pierdołach= natręctwach. Niestety zawodzi.jednak w moim przypadku nadmiar zajęc jest lepszy niz wolny czas pozdrawiam
  7. Mam 19 lat walczę z nerwicą natręctw od niepamiętnych czasów. Początkowo nie wiedziałam, ze istnieje taka choroba, przez swoje straszne i natrętne myśli próbowałam popełnić samobójstwo, wtedy w szpitalu zostałam skierowana do lekarza zaczęłam brać leki, spotykać się i rozmawiać z nim o swoich problemach. Początkowo było to straszne, jak pomyślę ze juz tyle lat takie coś marnuje mi życie nie moge się z tym pogodzić. Z pozoru mam wszystko, rodzinę, jestem zdrowa, zdolna, mam b.dobrą sytuacje materialną. Niestety moja choroba skrupulatnie niszczy moje zycie. Przerabiałam juz wszelkiego typu natręctwa chyba; lęk przed kradzieżą czegoś w sklepie, poczucie ze musze cos powiedziec, zrobić, zaburzenia jedzenia, drastyczne odchudzanie , objadanie się, lęk przed brudem , ciągłe mycie rąk, okropne myśli dotyczące zyczenia komus smierci , poczucie ze jestem karłem .Obecnie biore seronil i paromerck. oddałabym wszystko za normalne zycie, spokoj, zgode na zycie z samym sobą. Pod koniec zeszłego roku miałam nadzieje, ze wreszcie sie wyleczyłam niestety wszystko wróciło znowu biore leki, czekam az zaczną działać straciłam sens zycia. Moj lekarz mowi, ze osoby b.inteligentne i zdolne czesto cierpia na takowe zaburzenia . Proszę o pomoc, o radę. Chce tylko normalnego zycia
×