od dluzszego czasu borykam sie z nerwica i depresja. codziennie meczyly mnie leki zwlaszzca wieczorem, ale ostanio jakos minelo, do czasu. Od jakis paru dni nie moge sobie poradzic, jak zazwyczaj dopadaly mnie wieczorem teraz trwa to caly dzien, czuje ucisk w glowie, czuje jakbym miala zaarz zemdlec, czuje oczywiscie neiusrtajace leki nasilajace sie bez przyczyny imam dziwne mysli, boje sie ludzi, nie moge skupic sie an tym co do mnie mowia, wyobrazam sobie dziwne rzeczy i mam klopoty z oddychaniem. nie biore zadnych lekow oprocz hydroxyzyny, ktora przyjmuje codziennie od mesiaca, ale juz wogole mi nie pomaga. co mi jest?? blagam pomozcie:(