Skocz do zawartości
Nerwica.com

robert1988

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez robert1988

  1. problem ktory powoli lecz konsekwentnie niszczy moje zycie Jestem nowy na tym forum , takze witam serdecznie wszystkich uzytkownikow. Nigdy bym nie pomyslal , ze wejde na forum psychologiczne czy tez bede miec jakiekolwiek problemy ktore wplyna na to , iz potrzebuje sie tutaj wyzalic a bardziej prosic o pomoc. Mianowicie od jakiegos czasu - rok czasu mam olbrzymi problem ktory niszczy moje zycie mianowicie czerwienienie sie na twarzy. Wiem , ze zaraz ktos mi tutaj napisze " ale to slodkie jest jak u kogos wystepuja rumience i mi sie np. to podoba" , otoz prosilbym na samym stracie o zachowanie sie od takich komentarzy , gdyz dla mnie to nie jest takie slodkie i przez ten oto problem mam juz nawet mysli aby raz z soba skonczyc na zawsze. Ok przejde do sedna sprawy i postaram sie opisac moj problem. Jeszcze rok temu nie pomyslalbym co to jest czerwienienie sie na twarzy , wiadome fakt faktem czerwienilem sie czasem ( wiadome sytuacje mega stresujace czy cos ) ale to wystepowalo raz na jakis czas i wlasnie w tedy w ogole sie tym nie przejmowalem. Moj problem aktualnie polega na tym , ze czerwienie sie zawsze w pracy - wystarczy , ze raz sie zaczerwienie i juz to sie do konca dnia w pracy utrzymuje - pracuje 5 lat w tej samej firmie na poczatku w ogole sie nie czerwienilem nawet jak byl stres ( no moze troche ale tak jak wspomnialem wiadome ) a teraz czerwienie sie co dzien i co najgorsze jak wyzej wspomnialem jesli ten stan wystapi juz nie schodzi do konca dnia dodatkowo czerwienieniu sie towarzyszy potliwosc , drzenie rak , uczucie olbrzymiego goraca/pieczenia twarzy najbardziej policzkow i pod oczami. Te objawy zawsze razem wystepuja ( nigdy nie ma pojedynczo ) i w tedy moje zycie lega w gruzach...nic mi juz nie wychodzi w pracy - mam prace w ktorej musze sie skupic i jest to praca precyzyjna a jak te objawy wystapia nie moge sie skoncentrowac , rece trzesa sie praca mi nie wychodzi i najgorsze , ze inni to widza i mowia do mnie " robert spokojnie nic sie nie dzieje wyluzuj sie to tylko praca " i moze oni nie chca nic zlego mowic ale jak tak do mnie mowia to w tedy jeszcze bardziej sie gotuje i jest doslownie koniec - raz nawet szef mnie na rozmowe zabral. Glupio mi sie bylo przyznac , ze takie cos u mnie wystepuje oklamywalem go , ze nic o tym nie wiem , ze nie odczuwam tego a rece trzesa sie od zawsze. Do dzis co dziennie borykam sie z tym problemem i nie mowcie mi " wyluzuj i nie mysl o tym " bo naprawde postawcie sie w mojej sytuacji gdzie pracuje na dziale z 15 osobami i kazdy na mnie patrzy zwraca uwage a wiadome w pracy i wrednych osob nie zabraknie co widza ten moj stan i na wszelka cene mi dogaduja " robert ale buraczek z Ciebie " " ej robert czemu sie tak czerwienisz ? " takie slowa w stosunku do mnie niszcza mnie i uciekam od tego...uciekam niby do toalety zalatwic sie - modle sie w niej do Boga , zeby mi pomogl i ogolnie polewam twarz zimna woda - wracam do stanowiska i znow objaw wystepuje. Ogolnie dodam , ze w domu sie w ogole nie czerwienie nigdy. Nie mam zadnej fobii spolecznej gdyz spotykam sie z przyjaciolmi i tez sie naprawde rzadko czerwienie , pije z nimi piwko , ide do kina chodze do szkoly gdzie tez malo co sie czerwienie nawet jesli sa to tematy ktore kiedy wystapilyby w pracy to bym byl skonczony burak. To cos w stylu fobii pracy lecz ogolnie lubie swoja prace i dopoki ktos mnie o nic nie pyta nie patrzy mi sie na rece jest b.dobrze. Czerwienienie + te inne objawy od razu ustepuja kiedy z pracy wychodze w tedy czuje sie bezpieczny. Mam dobra samoocene - kobiety w pracy mi komplementy daja , jestem zbudowany i przystojny - cwicze. Mam dziewczyne. Nie wiem juz jak walczyc z tym problemem ale w pracy ciagle o nim mysle , dzis mialem najgorszy dzien w calej mojej karierze mianowicie czerwienilem sie juz po wejsciu do pracy i nawet jesli nikt nic do mnie nie mowil ani nie patrzal. Ogolnie to okropne jest gdyz twarz piecze poce sie , glos mam inny i nie jestem w stanie sie slownie bronic...Powiecie idz do psychiatry ale ja normalnie fukncjonuje wiec nie chce isc tam : ( pozatym jakby sie oni dowiedzieli , ze tam bylem to koniec...zniszczyliby mnie wiec nie wiem co robic. Przepraszam , ze zawracam Wam tak glowe ale to mnie niszczy. Ostatnio nie bylem w stanie wykonac zadania ktore kierownik mi zlecil , gdyz ten stan mnie dopadl i zwolnilem sie do domu tlumaczac , ze mam potworny bol brzucha...co mam robic mi sie juz naprawde zyc nie chce. Pracowac musze a nie chce az isc do tej pracy...boje sie..moze jakies leki sa mi w stanie pomoc ? Np. polaczenie hella mag b6 + stress controll ?
×