Witam, jestem pare lat po slubie i coraz bardziej zauważam iz mój mąż boi sie miec dziecko,wymysla tysiac powodow by opoznic by przyszlo na swiat........... ja chcialabym byc szczesliwa mamusia,ale widze to hen hen...... dodam ze moj maz jest ddr, nie wiem co tam w dziecinstwie przeżył itd czego sie boi,ale nie wiem dlaczego posiadanie dziecka odrzuca na dalszy plan, mówiąc ze nie ma na to pieniędzy a tragedii z kasa nie mamy itd..... ja dobijam juz 30 i dalej nic....... musze czekac az wszystko bedzie tak zaplanowane jak on chce....... rani mnie to.......
PS; pisze na nicku meza, nie mogłam sie tu zalogowac.....