Hej,
nie będę pewnie odkrywcą gdy powiem, że sport jest dobry na wszystko, szczególnie na nerwicę... przed chorobą prowadziłem bardzo aktywny tryb życia, bieganie, SW, siłownia, rower... Po pierwszych atakach lękowych odechciało mi się wszystkiego, lekka deprecha, alkohol.. Punktem zwrotnym był moment, gdy dowiedziałem się że to nie żadne schizy, ze jeszcze nie czas się pakować, że to wszystko jest tylko w głowie.. lęki ustały, z fobiami sobie radzę, depresja odjechała z piskiem opon.. Wróciłem do sportu, zacząłem od biegania późną porą.. polecam wszystkim.
Paweł