Skocz do zawartości
Nerwica.com

kisielova

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kisielova

  1. Witam Postanowiłam do Was dołączyć bo już nie daję sobie rady sama. Nie wiem czy jest sens opisywać historię swojej choroby bo jest podobna do Waszych. Ale ponieważ to mój pierwszy post to wypadałoby jakoś zacząć. Zaczęło się w sierpniu tego roku. Trzy miesiące po porodzie. Wymacałam na biodrze wypukłość, której na drugim biodrze brak. Guz? Tłuszczak? Nierównomiernie rozłożona tkanka tłuszczowa? Poszłam do przychodni gdzie wspomniałam też o lekkich zawrotach głowy, obniżeniu nastroju i o pręgach na ciele, które zostają po podrapaniu się. Dostałam skierowanie na morfologię, crp, tsh i USG biodra. Kilka dni czekania na wyniki i na USG to było szaleństwo. Wszystkie wyniki w normie do niczego nie można było się przyczepić. A na biodrze rzeczywiście tłuszczyk wyhodowany w ciąży. Ulga, spokój. Noszenie dzieciaczka na rękach - ból mięśni rąk, karku, szyi... Szyja. Obmacałam dokładnie a tam kilka zgrubień niewielkich, przesuwalnych ale spokoju nie dawały więc znów lekarz- laryngolog. Nic. Takie węzły to norma każdy tak ma. Pewnie i ja miałam od dawna ale teraz zwróciłam uwagę. Może i racja ale na tapecie węzły przez kilkanaście dni. USG w szpitalu. Cudna doktor. Dokładne badanie, przemiła rozmowa, że hormony, że dołek po porodzie. Nie ma niepokoju onkologicznego. Uśmiechy, spokój. W tak zwanym międzyczasie chodzi za mną rak. Telewizor, Internet, gazety, daleka znajoma. Mam wrażenie, że do czego się nie odwrócę tam rak. ginekolog, rutynowe badanie. Jak się czuje? Szczerze? No kiepsko. Chyba jestem hipochondryczką doktorze, ciągle coś do tego kiepsko się czuję ogólnie mam jakieś pręgi na ciele gdy się podrapię lekko mi sie kręci w głowie ogólnie dół. Seronil. Seronil biorę od 21 dni. 10mg dziennie. Z samego rana. Miał dać kopa do działania. Dał kluchę w gardle i ból żołądka. Ból żołądka - rak żołądka? Klucha w gardle -rak? Badania krwi. Prywatnie. OB podwyższone ale w normie.Hematokryt 47,2 (47 norma). Ale. I tak w kółko. Nie piszę o mężu. Jest cudownym racjonalistą. Mówi: "dziubek jak masz zachorować to zachorujesz, każdy z nas kiedyś umrze, przesadzasz, myśl racjonalnie". No nie pomaga. Dziecko zdrowe, radosne, balsam na te nerwy. Aż żal że czas który tracę na wyszukiwanie sobie chorób mogłabym poświęcić na zabawy. Nie wiem czego tu szukam. Pocieszenia? Zrozumienia? Tak chyba to ostatnie jest mi najbardziej potrzebne. Ukłony :)
  2. kisielova

    Witam serdecznie

    Na początku chciałabym Wam podziękować, że tu jesteście. Dzięki Wam, myślę, że wiem co mi jest. Jestem z Gdańska, mam za chwileczkę 30 lat, 5 miesięczną córeczkę, wspaniałego partnera, tytuł magistra pedagogiki do niedawna cudowne życie... No właśnie. Do niedawna bo mam nerwicę hipochondryczną. Cóż więcej pisać? Najchętniej przytuliłabym się do kogoś kto ma tą samą przypadłość brrr. Pozdrawiam Was wszystkich ciepło i uciekam do wątku o swoim choróbsku. Ka
×