Witam. Mam problem z dziewczyna, tzn...
może nie będę opisywał zbędnej historii a skupie się na tym własnie problemie, otóż mam 23 lata, jestem ze swoją obecna dziewczyną od miesiąca, było bardzo dobrze między nami, wszystko zrodziło się z przyjaźni.... ale jakoś od przeszło tygodnia moja dziewczyna zadaje sobie pytania, waha się czy uda jej sie być ze mną w związku, z tego względu, że nie dawno temu zerwała z chłopakiem z którym była 2 lata i z którym miała ciężko, nawet ją bił itp... ie powiem, bo też byłem w związku, w którym musiałem być pantoflem (dziwne, śmieszna no ale jednak), ale i to było za mało... wojny robiła o byle co, wszystko jej nie pasowało, ciągle za mało zarabiałem, po prostu zniszczyła mnie psychicznie i fizycznie (szarpania, bicie...), byłem nawet u znajomego psychologa po zerwaniu bo już nie wytrzymywałem, wysłuchał poradził... bez satysfakcjonującej mnie odpowiedzi poszedłem.... boli to do teraz, i nawet jak z obecną dziewczyną rozmawiałem o tym wszystkim (nie chciałem ale zawsze staram się być szczery i wolę mówić prawdę nawet najgorszą), aż ją zamurowało jak dowiedziała się w jakim związku byłem... Ona też nie miała kolorowo ale nie ważnie... Problem tkwi w niej, bo ja mimo tego psychicznego wyniszczenia, postanowiłem sobie, że zaufam, pokocham i będę walczył o dobro dla związku, z tym że ona, jakby boi się, że jak wiadomo czasami bywa początek super a potem wszystko sie zamienia w piekło i może właśnie przez jej poprzedni związek ona ma tą jakby blokade itp, no ale jakby miała ta blokada być na prawdę to nie kochalibyśmy się i to bardzo ze wzajemnościa i nie tworzylibyśmy związku.
Prosiłbym o jakieś... porady, sugestie, może ktoś miał/ma podobnie i jakoś Wam wyszło i jest dobrze, lub też przeciwnie.
Co mogę zrobić żeby przestała się dręczyć myślami, żeby się "odblokowała", żeby była jak na początku, żeby zaufała mi i nie bała się o ten związek i o to żeby po prostu też walczyła o związek....
ja już po prostu nie ogarniam sytuacji..
nawet może głupio-śmiesznie-nieoryginalnie... ale żeby jej udowodnić to, że ją naprawde bardzo kocham i biorę ten związek całkowicie na poważnie... wytatuowałem sobie jej imię na całych plecach, w zdłóż kręgosłupa i nie żałuję tego, nawet jeślibyśmy zerwali kiedyś, tatuaż będzie mi o niej przypominał.....
byłbym bardzo wdzięczny za pomoc