a ja dzisiaj sobie zrobiłem pierożki ruskie do tego smietanka sól i skwaruszki, pusciłem (jako ze swieto to zadnego rocka metalu itp tylko cos spokojnego) utwór BIG IRON marty'ego Robinnsa i przy takowym akompaniamencie sobie podjadłem. nastepnie wyczusciłem wszystkie moje szable , misurkę, kolczugę i myslalem o tych rzeczach ktore sprawiaja mi radosc. Dzionek zakonczyłem dobrą perłą chmielową
no ale mialem chwile słabosci bo zdołowała mnie rodzina ale w pore udało mi sięprzywalic jakąś cięzką książką samemu sobie łeb i w akompaniamencie kurwiana do samego siebie szybko mi zeszło.tu mnie boli ze kiedys nie odczuwałem potrzeby łatania dołka sprawianiem sobie bólu teraz to jest konieczność ehhh...
ciesze sie ze spokojnie minął mi dzien (z drobym wjątkiem) ze smacznie sobie podjadłem i spedziłem sam w swoim mieszkanku dzionek gadajac z moją narzeczoną która niebawem wróci z czestochowy tutaj do mnie do lublina :)