Skocz do zawartości
Nerwica.com

jan12

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia jan12

  1. Witam.Jestem tu nowy i chcę się trochę wyżalić ,do końca nie wiedziałem pod jaki temat odciągnąć swój problem więc dałem go tu.Mam 35 lat dobrze płatną pracę , żonę ,która prowadzi własną firmę i wydawałoby się ,że wiodę szczęśliwe życie.Wszyscy na około mówią jak to mi się powodzi bo mam to tamto sramto.Ja jednak uważam swoje ,życie za przegrane i nie widzę jego dalszego sensu.Gdybym urodził się na nowo pokierował bym nim całkiem inaczej.Bo tak naprawdę to tylko na pozór wygląda wszystko ok.Nie podoba mi się praca która wykonuje ,zawód który sobie wybrałem nie do końca jestem szczęśliwy z kobietą którą sobie wybrałem.Zauważyłem ,że wszystko co robię czego się nie podejmę po pewnym czasie w moim odczuciu jest pozbawione sensu.Potrafię być jednocześnie bardzo wredny ,niemiły ,dwulicowy ,chamski ,ordynarny , bezczelny a zarazem miły ,kochający, pomocny ,uczynny ,uległy.Zwyzywam pracownika od najgorszych by za chwila powiedzieć mu sorry miałem zły moment jest ok itp.Potrafię wykorzystać kogoś nawet oszukać a jednocześnie rozkleić się gdy widzę ,że komuś dzieje się krzywda.Ogólnie jestem bardzo słaby psychicznie lubię przebywać w samotności rozpaczać ,upić się w samotności i sobie popłakać bo się rozkleję sam nie wiem czemu.Coraz częściej zastanawiam się nad sensem swojego życia ,nachodzą mnie myśli samobójcze.Chciałbym się zabić bo mam dość wszystkiego ale wiem ,że nie miałbym odwagi tego zrobić bo jestem pier......m tchórzem.Po co mam pracować starać się dorabiać zmagać z codziennymi trudami życia w społeczeństwie skoro wszystko i tak się kiedyś skończy.Człowiek całe ,życie haruje by miał dobrze, by zapewnić sobie i bliskim jakąś przyszłość a gdy już wydawałoby się wszystko sobie ułożył i teraz mógłby cieszyć się ,życiem to w tym momencie staje się jakieś nieszczęście i wszystko się kończy. Nie jestem wcale silnym i zaradnym facetem jak każdy myśli co mnie zna.Tak wygląda to tylko z zewnątrz a naprawdę jestem słaby nieudolny często paraliżuje mnie strach i sam zastanawiam się jak taki fajtłapa jak ja ma to co ma.Piszę trochę chaotycznie i nie poklei ale tysiące myśli przebiegają mi przez głowę jednocześnie i chciałbym wszystko napisać w jednym momencie.
×