-
Postów
89 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez arielka
-
-
-
arielka, F 02 albo F 20??
huhu, czyli : Otępienie w innych chorobach sklasyfikowanych gdzie indziej
lub: Schizofrenia.
to raczej spora różnica, naprawdę nie wiesz, które z tych zaburzeń masz?
Powiem tak : nie sądzę żebym miała schizofrenię...Nie, na pewno jej nie mam.
A co do tych otępień to nie wiem dokładnie co to i muszę się nad tym zastanowić czy pasuje ta diagnoza do mnie w ogóle...
Ale myślę sobie też że może mi się przywidziało i było tam jakieś inne F-cośtam...
Sama nie wiem
-
NO Korek niestety też prubowałem się zabić i wiem doskonale co to jest nerwica i niechęć do życia ale widziałem małą szansę na to aby jednak żyć wybacz ale ty nie dajesz ludziom z nerwicą i załamaniem żadnego wsparcia patrzysz pesymistycznie na tą chorobę ja staram się w jakiś sposób im pomóc opisując swój przykład. Nie można mówić że nic nie da się zrobić wręcz przeciwnie zawsze jest jakiś cień nadziei przykładem jestem ja . Ja byłem na dnie w szpitalu byłem stałym pacjętem(około 25 razy)w ciągu 1,5 roku i co teraz patrzę bardziej optymistycznie na życie
Mam wrażenie że mylisz trochę nerwicę z depresją...
Sama nie wiem...Nie chciałam nikogo urazić...
Po prostu dla mnie (mam depresję) nic nie ma sensu...po prostu nic...ani wstanie z łóżka, anijedzenie, ani rozmowa...nikt mnie nie zrozumie, chyba że sam przez to przeszedł...
Dla mnie ważne jest to aby ktoś mnie zrozumiał, bo to przez co przechodzę to naprawdę piekło...życie jest piekłem dla mnie...
I takie małe pochwały jak np. że mam fajny awatarek to są dla mnie bardzo ważne, podnoszą trochę moją samoocenę, a to mi teraz potrzebne...
Mam nadziję że dobrze to wytłumaczyłam...i że nikogo nie uraziłam, bo wiem że wszyscy chcecie dobrze...chcecie dać nadzieję, ale do chorego na depresję nie przemawiają teksty typu właśnie "weź się w garść", "będzie dobrze"...
Może ja po prostu chcę żeby ktoś mnie zrozumiał, zrozumiał ten ból...
Pozdrawiam mimo wszystko...
P.S.Dziękuję za kotka...One zawsze potrafią wywołać u mnie uśmiech...są takie słodkie...
-
Dziękuję Korek...
Wywołałeś uśmiech na mojej twarzy...co jest w tym momencie sukcesem że ho ho!!!
Dziękuję za to że pochwaliłeś mój awatarek...Kotki to moje ulubione stworzonka...Zawsze i wszędzie mi towarzyszyły, towarzyszą i zawsze będą towarzyszyć...
Pozdrówka!
-
Dziękuję bardzo za odpowiedź a za link
Przyda mi się...
Ale wiesz co jest najgorsze?
Mi napisali F2...
Czy to F02 czy F20??
Nie mam pojęcia....
Pozdrówka i powodzenia w leczeniu
P.S. Tak to już jest że przeważnie każdy lekarz patrzy na ciebie inaczej, z innej strony, pojawiają się różne diagnozy...Mogli by się zgadać i wspólnie dojść co ci jest...
-
Witaj Lu...
Dobrze że wkońcu postawili diagnozę...
Ach ta nasza służba zdrowia...
-
A możesz kiłbaso podać adres jakiejś stronki na której są wypisane diagnozy typu F-cośtam?
Bardzo proszę...
-
Mi myśli samobójcze są bardzo bliskie...w sumie nie opuzczają mnie od kilku dobrych lat...
Mam już za sobą kilka prób samobójczych, z których jedna skończyła się na pobycie w szpitalu.
Teraz boję się popełnić samobójstwo ale wiecie dlaczego?
Boję się że mnie znowu odratują...
Dlatego obmyślam plan jakiś...jak to byłoby najlepiej...
Dla mnie życie nie ma sensu
Proszę jedynie o wyrozumiałość...ja nie chcę się zabić żeby zwrócić na siebie uwagę ( tak myśli wielu ludzi ) ja już po prostu nie chcę żyć...Życie za bardzo boli...
Przepraszam jeśli kogoś uraziłam tym postem, ale gdzie mam się wygadać jak nie tu?
[ Dodano: Sob Lut 18, 2006 9:43 pm ]
P.S.co do seksu...
Może Was to przerazić...ale...NIENAWIDZĘ SEKSU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
FUJ!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Ja także w to wierzę!!
Uda się!!
Musi
Nie ma innego wyboru.
A takie śmianie się ze swoich lęków...POMAGA!!!
-
Melisska...
Wierzę w Ciebie, że Ci się uda, że się nie dasz!!!!
A co do bijatyki...No cóż...Mężczyźni już tacy są że lubią oglądać takie "zapasy"...Nie wszyscy (podkreślam nie)...
Miłej zabawy życzę :)
-
Wracając do tematu...
Ja już nie podejmuję się tłumaczenia co mi jest, co czuję...i tak nie zrozumieją...
Przyjmuję taktykę : jakoś sobie poradzę, będzie ok.
Nie wiem czy dam radę i czy to dobra taktyka by ludzie dali mi w końcu spokój, ale... Mam nadzieję że się uda
-
Ja wierzę że pomogą...bo co nam innego pozostanie jeśli nie?
Ale spotkałam się również z opiniami że należy się wspomagać lekami a nad pokonaniem lęków pracowac z psychoterapeutą lub psychiatrą i znaleźć na nie jakiś sposób.
W każdym razie bez leków ani rusz...
-
Może by tak wrócić do tematu...
-
wolę nie mówić już nikomu nic, bo nauczyłam się, że to nie ma sensu. wokół panuje ciemnogród i jak powiedziałam jednej czy drugiej osobie, że nerwica, że depresja, że psycholog, że psychiatra, że psychotropy, to popatrzono na mnie jak na wariata.
psychotropy?? przecież to dla świrów.
mówienie o tego typu problemach to jednak rzecz bardzo indywidualna, tak jak ktoś tam wyżej się wypowiadał, zrozumieć może to osoba wrażliwa i inteligentna. w moim pobliżu znajdują się najwyraźniej tylko dwie takie osoby
Znam ten ból...
Społeczeństwo na prawdę mało wie o tych problemach a osoby chore, takie jak my, traktują jak słabe i nieudolne życiowo...
Czy kiedyś się to zmieni???
Mam nadzieję żę tak.
A z drugiej strony jest coraz mniej osób tak wrażliwych, które mogłyby to pojąć choć trochę...W moim otoczeniu jest tylko jedna Nie licząc forum oczywiście.
Smutne to trochę ale lepszy rydz niż nic
Ja muszę się nauczyć milczeć i nie mówić niektórym osobom co mnie trapi, bo potem sprzysięga się to przeciwko mnie, o czym poraz kolejny się dzisiaj przekonałam...
Dzisiaj jest mi smutno...
-
-
-
Ja ogólnie to nie jestem chyba leniwa...
Po prostu nie potrafię się skupić na niczym, ale to podobno w depresji normalne.
Jak na razie nie znalazłam żadnego sposobu na to, ale może Wasze rady mi pomogą...
-
wita was skorpionik...ponoć najgorszy znak zodiaku ze wszystkich...eehh
pozdrówka
-
Popieram shadow_no...
Ja też nie lubię kłótni
-
witaj aska na forum!
mam nadziję że lęki ci miną...
pozdrówka
-
kukubara..
mam podobnie...też mam depresję...
tylko że ja nie mam nawet juz ochoty przebywać z tą osobą...ona nie zrozumie...
nie mam ochoty na jakiekolwiek kontakty z ludźmi - może to stąd - siedzę tylko non stop przy kompie albo leżę w łóżku...
ale wierzę że będzie lepiej...
-
jestem tu nowa i przed chwilą gdzieś tu czytałam że to jedyne forum gdzie nie ma kłótni...
-
dzięki...
pozdrowię go jak wyjdzie ze szpitala, gdzie obecnie przebywa...
-
witaj witaj!!!
też jestem tutaj nowa ale już zauważyłam że jest tu mnóstwo serdecznych osób z różnymi problemami które też na pewno ci pomogą :)
na mnie możesz liczyć.
też mam ostatnio chaos w głowie...
pozdrówka
przesyłam ci ciepełko...
Zioła
w Medycyna niekonwencjonalna
Opublikowano
Z tego co mi wiadomo to dlatego trzeba przyjmować zioła przed posiłkiem (przeważnie pół godziny) lub 1,5 godz. po posiłku aby jak najlepiej się wszystkie wchłonęły i aby organizm skupiał się na ich dokładnym wchłonięciu...
Dlatego też odradzam jedzenie bułki tuż przed przyjmowaniem ziółek