latwo powiedziec trudniej zrobic,nie moge sie ogarnac,to co npisalam to tylko namiastka tego.reaguje zloscia i wypominam mu to wszystko, chcialabym zapomniec ale nie moge.traktuje to jak zdrde.oddalam mu serce, nie umiem mu wybaczyc, a on zamiast odzyskac moje zaufanie traktuje mnie jak sluzaca zrob to ,moze powinnas zrobc tamto a po tem jak mnie zdenerwuje oczekuje ze mi przejdzie i bedzie ok,nawet moje zycie seksualne nie jest takie jak byc powinno ,ja zawsze musze czekac na odpowiednia chwile gdy on bedzie mial ochote a gdy on chce to ja zawsze mam byc gotowal,zawsze gdy porzebuje pieszczot mowie o tym a on sie wykreca ze oglada film albo ma duzo problemow,tesknie za moim pierwszym mezem bo on wiedzial czego potrzebuje i umial mnie pocieszyc,zalamana jestem jak nie wiem co :dlugi,zdrada,smierc,brak zrozumienia,brak pracy,choroba to za duzo jak dla mnie!