Psych. też człowiek może zaspał na zajęcia albo nie było pytania na ten temat w czasie egzaminu. Ja mam duże poczucie humoru dopóki nie weje i staram sie zrozumieć ludzi ich błędy czy ich charakter. A jak wiej a szczególnie tak że go słychać to nie wiem jak to nazwać? Paraliż w środku na pozór opanowanie ale nie podchodź bo jestem wredna, złośliwa albo oleję każdego jadem. W tej chwili słyszę tylko wiatr, nie interesuje mnie nic tylko zeby się skończyło, ucichło!!!!!!!!!!!!!! Nie wiem dlaczego ale nie w domu u znajomych, w aucie byle gdzie indziej nawet go nie słyszę? Całkowite odprężenie, brak poczucia bezpieczeństwa w domu? Ale mam super faceta, oczywiście nie bez wad, ale jest wyrozumiały poprostu dobry, mój. Super dzieciaka i wogóle wszystko ok!!!!!!! Gdzie go słyszę? Cała sobą,wszędzie, po takim wietrze cała czuję w środku ciała ból, tak jak by mnie tam ktoś pobił. To boli!!!! Ale tylko w czasie wiatru póżniej mija i znowu czekam kiedy będzie wiało. Fakt po psychiatrze i lekach jest lepiej, ale nie wiem dlaczego to sie dzieje, a jak sie dowiedzieć to też nie wiem. Psycholog mnie zraził innego nie wiem czy chcę?
[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:10 pm ]
Może przyjdzie taki dzień kiedy znów przestanę się już bać..... IRA właśnie leci. Może kiedyś gdzieś tam wyczytałam, że ludzie stracili kontakt z przyrodą i dlatego się jej boją. przecież za miastem jest pięknie. Niedaleko jest pole, las wystarczy iść a obok wychodzi piękny bażant, na niebie lecą klucze kaczek, nawet mozna dojrzeć zająca czy inna kunę. Wiecie nawet jak widziałam dwa kroki od siebie drozda, który kąpał się w pokrywie od beczki pełnej deszczówki, przeżyłam chwilę spokoju radości on się nie bał korzystał z chwili i poprostu brał kąpiel. Patyrzyłam jak dziecko bo drozd kąpał się pięknie, zaczął od dzioba, każde piórko każdy kawałeczek a skończył na kuperku. Otrzepał się i poleciał, obok na choinkę i zagwizdał, oczywiście mieszka obok i budzi
mnie co rano. Ale może trzeba szukac w naszym życiu tej chwili spokoju.
Maiev masz rację w TV tylko same katastrofy, same afery i sami wredni ludzie, ale pudełko przyciąga trzeba wiedzieć co się dzieje w świecie, często myslę, że powinien być przynajmniej jesden program z samymi dobrymi wiadomościami, gdzie ludzie cieszą się na ulicy, anie strzelaja sie, czy tajfun czy tsunami zabiło ludzi! Może nasze nerwice lękowe biorą się z zbyt szybkiego napływu strasznych widomości. A Gusiu nie rozumiem agrofobi bo ja kocham być na wolnej przestrzeni a jeszcze nalepiej sama i mój Labeg. Też gdzieś tam wyczytałam, że zwierzę odstresowuje mój jest moim alibi wychodzę i już jak nie wieje to dla przyjemności, jak wyje to ze strachu ale zawsze z nim. Często patrzę w niebo wczoraj wieczorem dojrzałam chyba sowę, dziś popołudniu wielkiego ptaka nie wiem jak się zwie, ale pięknie majestatycznie sobie leciał, ciekawe czy miał jakiś problem? Wiecie piszą to co piszę bo nic za oknami nie wyje i jetsem spoko, myslę i piszę na tym forum nie wiem czy same głupoty ale jest mi lżej, mam nadzieję ze czytając to nie będziecie się śmiać, ale może jak się usmiechniecie to dobrze? Pozdrawiam, buźka
napisałam się głupi w czapkę