tylko problem w tym ze jest mi bardzo ciezko wybrac sie i rozmawiac z obca osoba na moje prywatne dla mnie bardzo wazne sprawy. Juz kiedys byłam u psychologa i było fatalnie...jakies ksiazki kazał wypozyczać religijne..nie wiem co mam robić..żle mi , moze to od tabletek antykoncepcyjnych mam napady takich stanów.Zmieniałam juz je kilka razy i cały czas to sam. Moze moim problemem jest mój facet...Nie pociesza mnie nie mówi miłych słow, zawsze o wszystkim decyduje, dozuje nam a raczej sobie czas ktory przeznacza na mnie, potrafi byc kochany ale żadko, chyba to moja wina bo rozpiesciłam go za bardzo.Obiadki w domku...i wszystko podane. On ma troszke inne podejscie do zwiazku. Ja jak sie zakocham to daje z siebie wszystko i nie widze świata poza ta osobą i chce ciagle sprawiac jej przyjemność...on podcina mi skrzydła...nie pamietam zeby powiedział tak szczerze patrzac prsoto w oczy ze jestem najważniejsza że jestem dla niego wszystkim...rozmawiałam z nim na ten temat i poprostu on nie lubi okazaywac uczuc słowami i jest w nich bardzo oszczcedny. Ja mogłabym słuchać ciągle....chce byc z nim i wymaga to od nas duzo pracy i kompromisów...wogole lipa ogolnie...z mama ciagle robi mi na złość...w szkole tez lipa i wciaz szukam ptacy!!!Czas bezstroski gdzies uciekł...i powiem szczerze ze nie pamietam jakies miłej sytuacji ...od jakiegos czasu niestety same przykrosci ... ;(i choc wiem ze musi byc zle zeby było dobrze...przestaje juz w to wierzyć...
[ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:47 am ]
obca osoba na moje prywatne dla mnie bardzo wazne sprawy. Juz kiedys byłam u psychologa i było fatalnie...jakies ksiazki kazał wypozyczać religijne..nie wiem co mam robić..żle mi , moze to od tabletek antykoncepcyjnych mam napady takich stanów.Zmieniałam juz je kilka razy i cały czas to sam. Moze moim problemem jest mój facet...Nie pociesza mnie nie mówi miłych słow, zawsze o wszystkim decyduje, dozuje nam a raczej sobie czas ktory przeznacza na mnie, potrafi byc kochany ale żadko, chyba to moja wina bo rozpiesciłam go za bardzo.Obiadki w domku...i wszystko podane. On ma troszke inne podejscie do zwiazku. Ja jak sie zakocham to daje z siebie wszystko i nie widze świata poza ta osobą i chce ciagle sprawiac jej przyjemność...on podcina mi skrzydła...nie pamietam zeby powiedział tak szczerze patrzac prsoto w oczy ze jestem najważniejsza że jestem dla niego wszystkim...rozmawiałam z nim na ten temat i poprostu on nie lubi okazaywac uczuc słowami i jest w nich bardzo oszczcedny. Ja mogłabym słuchać ciągle....chce byc z nim i wymaga to od nas duzo pracy i kompromisów...wogole lipa ogolnie...z mama ciagle robi mi na złość...w szkole tez lipa i wciaz szukam ptacy!!!Czas bezstroski gdzies uciekł...i powiem szczerze ze nie pamietam jakies miłej sytuacji ...od jakiegos czasu niestety same przykrosci ... ;(i choc wiem ze musi byc zle zeby było dobrze...przestaje juz w to wierzyć...
[ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:47 am ]
obca osoba na moje prywatne dla mnie bardzo wazne sprawy. Juz kiedys byłam u psychologa i było fatalnie...jakies ksiazki kazał wypozyczać religijne..nie wiem co mam robić..żle mi , moze to od tabletek antykoncepcyjnych mam napady takich stanów.Zmieniałam juz je kilka razy i cały czas to sam. Moze moim problemem jest mój facet...Nie pociesza mnie nie mówi miłych słow, zawsze o wszystkim decyduje, dozuje nam a raczej sobie czas ktory przeznacza na mnie, potrafi byc kochany ale żadko, chyba to moja wina bo rozpiesciłam go za bardzo.Obiadki w domku...i wszystko podane. On ma troszke inne podejscie do zwiazku. Ja jak sie zakocham to daje z siebie wszystko i nie widze świata poza ta osobą i chce ciagle sprawiac jej przyjemność...on podcina mi skrzydła...nie pamietam zeby powiedział tak szczerze patrzac prsoto w oczy ze jestem najważniejsza że jestem dla niego wszystkim...rozmawiałam z nim na ten temat i poprostu on nie lubi okazaywac uczuc słowami i jest w nich bardzo oszczcedny. Ja mogłabym słuchać ciągle....chce byc z nim i wymaga to od nas duzo pracy i kompromisów...wogole lipa ogolnie...z mama ciagle robi mi na złość...w szkole tez lipa i wciaz szukam ptacy!!!Czas bezstroski gdzies uciekł...i powiem szczerze ze nie pamietam jakies miłej sytuacji ...od jakiegos czasu niestety same przykrosci ... ;(i choc wiem ze musi byc zle zeby było dobrze...przestaje juz w to wierzyć...