Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aguss

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Aguss

  1. Aguss

    bezdroża

    Dziękuję wszystkim za wskazówki:). Myślałam o terapii, ale jakoś rzeczywiście trudno zebrać się na odwagę... Bono masz rację, że wszystko kiedyś przejdzie jednak ja chciałabym, by to przejście było bardziej płynne, chce być zadowolona ze swojego życia. Myślę, ze sama nie dam rady. To tak jakbyś podszedł do człowieka bez nóg i powiedział "nie martw się kiedyś Ci przejdzie!" chodzi o to, żeby nauczyć się żyć i zaakceptować swoją niedoskonałość...
  2. Aguss

    bezdroża

    Witajcie!!! Mam na imię Aga i jestem tu bo wierzę, w marzenia. Moim największym marzeniem jest to, żeby nauczyć się korzystać z życia i przede wszystkim mieć nad nim kontrolę. Niejednokrotnie powtarzam sobie, ze wszystko jest w naszej głowie, próbuję przekonać siebie do tego, że mam dwie ręce i nogi jak inni , więc z pewnością jestem zdolna do pokonywania siebie i do zrobienia rzeczy prostych, które dla innych są naturalne...niestety w praktyce nie jest to już takie oczywiste. Mój główny problem polega na tym, że nie potrafię się skoncentrować łapie się na tym, że uciekam myślami w jakieś utopie, moje logiczne myślenie jest totalnie zaburzone. Moją pasją jest śpiewanie. Chętnie uczestniczę i korzystam z każdej możliwości śpiewu. Niestety mimo świadomości, że czasem naprawdę nieźle mi to wychodzi w towarzystwie niektórych osób, szczególnie tych, na których mi zależy pojawia się blokada i nie mogę wydobyć żadnego dźwięku, wydaje mi się że, czasem doprowadzam się swoim działaniem do destrukcji przestaje mi zależeć na zdrowiu,odpuszczam wszystko ... ale nie chodzi tylko o śpiew tak samo jest w podjęciu kursu prawa jazdy, nauki czegokolwiek, pracy wszystko przychodzi mi ogromnym trudem. Najbardziej przykre jest dla mnie to, ze większość ludzi uważa, że wynika to z mojego lenistwa, a ja nie umiem im wyjaśnić, że lęk mnie paraliżuje. Relacje z innymi ludźmi są dla mnie wyzwaniem. Szczególnie jeśli chodzi o relacje z facetami. Z jednej strony myśl o samotności mnie przeraża zaś z drugiej strony wiem, ze bycie z kimś to odpowiedzialność a ja nie jestem w stanie odpowiadać sama za siebie. Mam bardzo słabą pamieć, czasem nie umiem odpowiedzieć na pytanie, które nie sprawiłoby problemu dzieciom z podstawówki i choć mam grono przyjaciół, którzy z humorem przyjmują moje "zakręcenie" i ja też tak staram się do tego podchodzić, to martwię się swoją przyszłością. Tym, że nie dam sobie rady z zapanowaniem nad samodzielnym życiem. Nie rozumiem też tego, że w towarzystwie osób, które wydają mi się bardziej rozwinięte intelektualnie milczę i nie mam totalnie nic do powiedzenia, jakby w mojej głowie pojawiła się czarna dziura, pustka...Stoję na bezdrożu i chcę się ukierunkować, chcę funkcjonować jak inni ludzie, a nie wiem nawet co mi jest...często towarzyszą mi także różne nastroje, uciekanie we własny świat i fantazjowanie, wciąż szukam swojego miejsca, jestem już tym zmęczona. Nie potrafię odkryć w czym jestem dobra, czasem wstydzę się przed innymi, ze przyswajanie czynności przychodzi mi z takim trudem...pomóżcie proszę, chcę wiedzieć gdzie mogę szukać pomocy... marzycielka Aga
×