Cześć. Mam problem, a mianowicie... od lat "ciągam się" po różnych psychiatrach, przyjmuje różnego rodzaju prochy. Żaden specjalista nie postawił konkretnej diagnozy, co do mojego zaburzenia. Mam nadzieje, że może spotkam tu kogoś, kto mnie rozumie, kto chociaż po części przeżywa to, co ja. Więc pokrótce: czuję ciągły lęk, jestem naładowana agresją, często mam ochotę kogoś rozszarpać ze względu na sam wygląd, myślę o jakimś konkretnym wydarzeniu w kółko, i nie mogę przestać, to jest strasznie męczące, np. zobaczę coś w telewizji, jakąś bzdurę i ciągle wałkuje to w głowie, bądź też wyobrażam sobie jakieś głupie, absurdalne wręcz rzeczy, jak wieszam się w lesie, czy sprawiam krzywdę komuś z rodziny. Kiedyś spałam przy zapalonym świetle, bo wierzyłam w szatana, wyobrażałam sobie, że mnie dotyka i może mi coś zrobić jeśli zgaszę to światło. Boję się ludzi, tego chorego systemu, w którym muszę żyć. Wychodząc z domu mam wrażenie, że każdy się na mnie gapi i zna moje myśli. Dlatego ograniczyłam te wyjścia do minimum. Nawet w domu już przestaję czuć się bezpiecznie, bo boję się samej siebie. Czy ktoś mógłby mi pomóc poznać prawdę o sobie, dowiedzieć się do jakiej kategorii zalicza się moje zaburzenie.