Witam Was wszystkich bardzo serdecznie!! Jestem tu nowa... Mam 28 lat... Z nerwicą zmagam się od długiego czasu jednak że to nerwica wiem (przypuszczam) dopiero od niedawna... koleżanka rzucila takie hasło... i zainteresowalam sie tematem... tak trafiłam tutaj...
Do tej pory myslalam ze cos mi jest... wada serca? choroba krążenia? anemia? i inne paskudne choróbska... badania mam OK... jestem zdrowa... a jednak nadal co jakis czas zdarza mi sie cos dziwnego...
Nagle czuje że zaraz zemdleje, że mi słabo... od razu zaczynają mi sie pocic ręce, serce wali jak szalone... nie umiem zebrac mysli... wszystkie krążą wokół tematu "cos mi jest, zaraz cos mi sie stanie"... nie wiem jak z tym walczyc... co robic...
Czy mozna sie tego pozbyc? jakos wyleczyc? czy kiedys przestane sie o siebie bac? tak bardzo chcialabym życ normalnie pomóżcie...