witam jestem tu nowa,chcialam opisac swoj beznadziejny prypadek. sadze ze mam depresje nic mnie nie cieszy,jestem ciagle zdenerwowana,placze wlasciwie non stop....ciagle czuje jakis niepokoj trwa to juz jakies 5lat mialam w tym czasie wspaniałego chlopaka Roberta ktory mnie kochal bardzo mocno zerwalam z nim(sadze ze z powodu depresji) jestem juz 2 lata z kims innym,moje stany lekowe nie znikneły...ale ja ciagle mysle o moim poprzednim zwiazku,on sni mi sie co noc,ciagle mysle i mysle...mam wyzuty do tego chlopaka z którym jestem teraz,poniewaz on jest bardzo dobry dla mnie a ja myslami ciągle jestme przy Robercie.niewiem co robic,poniewaz zerwałam z nim,nie mialam powodu poprostu zle sie czulam, myslalam ze to jego wina a dzis sadze ze juz wtedy cierpiałam na depresje...jak zyc,co zrobic kogo wybrac,pomozcie mi bo sobie nie radze z tym wszystkim,placze ciagle i mam zle mysli, boje sie przyszłosci, nie czuje sie szczesliwa juz od dawna....co ze mna jest