Witam.Chciałabym uzyskać pomoc z moim problemem.
Mam 15 lat i trochę nie wyrabiam z nerwami.W I gimnazjum zdarzyło się uderzyć koleżankę. Puściły mi nerwy.A teraz jest gorzej.Przez dwa lata kolega z klasy nazywał mnie"robo-cop babo-chłop".Wkurzało mnie to ,ale powstrzymywałam się ile mogłam.A teraz zdarzyła się gorsza sytuacja.Mianowicie napisałam do kolegi,że jak nie pójdziemy z panią wyjaśnić tej sytuacji to go walne.Ale ja to napisałam na kartce i chłopak pokazał nauczycielce.Później zrobiła "wywiad".Zaczęła się pytać dlaczego nie wyrabiam z nerwami. ja jej mówię,że tak mnie wkurzyli , że nie mogłam już wytrzymać.Nauczycielka zaczęła gadać o psychologach,że mogę mieć nerwice itp. Mówiła też żebym pogadała z pedagog.Ja mówię że nie chcę , że sobie poradzę.A ta zaczyna mi wypominać co było w I gimnazjum.Ja mówię jej jeszcze raz od początku co było.Powiedziała żebym się jeszcze zastanowiła... Ale ja nie chce chodzic do nikogo.Postanowiłam że jak będę sama siedziała to poradze sobie.Dobrze robię ? Pomóżcie!
