Skocz do zawartości
Nerwica.com

franciszekpol

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez franciszekpol

  1. Czy to depresja Witam wszystkich, poprzeglądałem forum, naczytałem się sporo o stanach depresyjnych, ale niestety co innego teoria a co innego praktyka, a jeszcze coś innego to ocenienie samego siebie. Dlatego zwracam się z prośbą do forumowiczów, może nie tyle o pomoc, co o nasuwające się im wnioski i obiektywną ocenę. Zwięźle o sobie, jestem niespełna 30latkiem, o wyższym wykształceniu, kawalerem, wcześniej bez poważniejszych problemów osobistych czy zawodowych. Jednak przez ostatnie powiedzmy dwa lata wiele rzeczy się w moim życiu wydarzyło, które w znaczący wpłynęło na moje życie (i chyba mój stan psychiczny). Nie rozpisując się za chodzi o zakończenie poważnego długoletniego związku, kilka przypadków ciężkiej choroby w rodzinie, a ostatnim czasie tragiczną śmierć bliskiej osoby, utrata pracy i poszukiwanie nowej. Od czasu jak pamiętam do 2009 roku byłem osobą pracowitą, zdyscyplinowaną, z wysokimi ambicjami i marzeniami, potrafiłem się cieszyć z tego co mam, byłem zadowolony z życia. Przez ostatnie dwa lata prawie wszystko się zmieniło. Tragiczne wydarzenia z mojego życia, brak pracy sprawiły że zupełnie zmieniłem się wewnętrznie. Mało rzeczy mnie cieszy, praktycznie nic. Kompletnie nie marze o niczym, nie myśle o przyszłości a jak już zaczynam myśleć to mam wrażenie, że nic dobrego nie będzie - że cały czas będzie tak jak jest bądź gorzej. Oszukuję samego siebie, niby szukam pracy ale tak naprawdę w głębi duszy liczę, że nikt się nie odezwie - to co kiedyś było moją pasją, co liczyłem że chce w życiu robić obecnie mnie przeraża, czuję, jakbym cofnął się z wiedzą i umiejętnościami. W dwóch miejscach pracy w których powinienem bez problemu poradzić sobie nie dałem rady. Brakowało mi koncentracji, motywacji, gdy coś mi nie wychodziło "uciekałem". Być może to niska samoocena, ale czuję, że nie potrafię w życiu nic porządnie robić i zrobić. A jak już coś zaczynam to nie wiem czy z lenistwa czy z innych powodów nie kończę tego. Przez ostatnie pół roku najchętniej bym z domu nie wychodził. Siadam przed tv czy komputerem i oglądam - nawet nie ważne co leci po prostu, żeby zagłuszyć myśli. I tak od dłuższego czasu. Bez pracy zupełnie pogubiłem jakikolwiek rytm - chodzę spać o 2,3 w nocy wstaję w południe. Wstaję i nic. Zupełnie na niczym mi nie zależy. Uczuciowo czuję się wypalony, z osobami z którymi się związałem ( w ostatnich dwóch latach) szybko się wszystko kończyło - bo po prostu nie zależało mi, byłem zupełnie obojętny. Teraz nawet nikogo nie szukam. Wystarczy mi mieszkanie, tv i najlepiej cisza. Czuję i zachowuję się jakbym miał 70 a nie 30 lat. Znajomych i rodzinę okłamuję - dobry ze mnie aktor, potrafię się uśmiechać, żartować, ściemnić ze mam pracę i dobrze mi idzie. Jedyną "rozrywką" jest alkohol - nie spożywany codziennie w ogromnych ilościach, ale weekendami - co weekend wyjście gdzieś i powrót w raz lżejszym raz cięższym stanie. Wiem, że ktoś powie "ogarnij się, głowa do góry i do przodu". Próbowałem setki razy. Zawsze kończy się tym samym. Im ambitniej zaczynałem tym większe czułem rozgoryczenie gdy kończyło się porażką. Zacząć małymi krokami - też próbowałem, jednak jedna, dwie przykre sprawy czy wydarzenia, pojawia się pustka w głowie, roztrzęsienie i już zmieniałem nastawienie i wracałem do punktu wyjścia. Wszystkie sposoby, które próbowałem zawiodły. Przeczytane książki, e-booki, komentarze na forach - fajnie brzmią, dają na chwilę " kopa", jednak po chwili, dniu wszystko wraca do starego, pustego, bezczynnego stanu. Za każdy pomysł, wskazówkę, myśl będę wdzięczny.
×