Skocz do zawartości
Nerwica.com

chrumeek

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez chrumeek

  1. wuwuuu,rzadko kiedy mam możliwość czytania arta do końca , zawsze czytam trochę i daje sobie spokój bo nie jestem z tych co chce im się czytać . Widzę że masz problem. Skoro masz takiego "super " chłopaka , wytrzymuje z tobą , chce ci pomagać . to wez go nie strać . będziesz tego jeszcze bardziej żałować niż czego kolwiek innego w swoim życiu . Wygadaj się mu, skoro ciebie kocha , szanuje i jest z tobą to na pewno ci pomoże , wysłucha i będzie z tobą. Ale nie dopuść do tego byś go straciła , pokaż mu teraz że go kochasz i nei chcesz go tracić . :) Mało masz koleżanek ? Znajdziesz i inne tylko się otwórz na możliwośći , wiem że trudno ci się ufa , ale bez przesady . Musisz się trochę otworzyć inaczej będzie ci coraż ciężej i wtedy to tylko pomoc w jakimś ośrodku. ale chyba chcesz tego uniknąć. Tymi " niby" koleżankami się nie przejmuj , może ci zazdroszczą . Postaw sobie , jakiś cel ,będzie łatwiej. Ja też nie miałem różowo w szkole. pamiętam że na samym początku byłem pomiatany,dopiero z czasem mnie poważano i dostrzegano to że ,można się dogadać i nawet więcej . masz wybór. poddać się ? walczyć ? Każdy wybor nie jest łatwy ale można sobie poradzić :)
  2. pentagrow,to że skonczyłeś szkołe ciesz się :) mam nadzieje z zawodem technika także i że matura zdana także. skoro pracujesz to masz na swoje wydatki tez wcale nie jest zle. czy ty szukasz dziewczyny na siłe ? skoro mówisz że 5 dziewczyn cię olało,to rozumiem że właśnie szukasz kogoś na siłe... a to zle. wybacz tez tak miałem, nie każdemu można się spodobać. i nie każdy nam się spodoba. przecież to oczywiste więc się nie przejmuj :) jeszcze znajdziesz tą jedyną ,twoją :) a do gadania ? możesz tutaj probowac. znajdzie się sporo osób do pogadania.
  3. pentagrow,a dlaczego sądzisz że cię ludzie nie akceptują?
  4. mówisz " pozytywów" ale jakich ? że nic za darmo w życiu nie mam, by coś mieć muszę sam na to zapracować. nawet nie wiem w czym potrafię być dobry skoro muszę/musiałem wszystko umieć by sobie radzić. z akceptacją siebie, mam największy problem. spoko,jestem wygadany i mam dużo do przekazania i takie tam,ale nie wierzę w swoje mozliwośći , nie wierzę w to że ktoś to doceni i jakoś wynagrodzi. mam słabą wartość siebie . no wiesz ,każdy ma inne spojrzenie na życie ;] taki właśnie byłem , nie martwiłem się ,zyłem,bawiłem się i korzystałem xd ale nadszedł moment kiedy mi się wszystko do góry nogami przekręciło , kiedy to ktoś pojawił się w moim życiu , kiedy wszystkie moje uczucia do niej wróciły, i to bardziej silniejsze niż kiedyś. umiem sobie poradzić z rodziną,ze znajomymi i tak ogólnie, ale z tego to ja nie wiem , nie umiem z tego wyjść. nie znam recepty na to by wybrać własciwa droge. nie czuję bym miał jakąś depresje, ale czuje brak motywacji do czegokolwiek.
  5. Witam, ciężko jest opisać mój problem bo wiele tego jest... czasami mam przebłyski i wiem jak z tym sobie poradzić ale to jest takie "chwilowe" , i znów do mnie wraca to ze to bezsensu ,po co mi to ? w jakim celu? motywowuje mnie dopiero fakt kiedy muszę to zrobić pilnie, kiedy to został ostatni dzień ,ostatnie godziny by to zrobić. a tak to wgl nie umiem do tego dążyć ,a jak już dąrze to trudno jest. moje życie jest skomplikowane. odkąd mój tata umarł sam musiałem sobie ze wszystkim radzić , sam na siebie musiałem zarobić , sam musiałem zadbać o siebie jak i o szkołę . to już trwa ponad 8 lat. teraz już mam 20 lat . i nie widzę sensu życia. nie wiem co mnie potrafi cieszyć. spoko , dzisiaj udało mi się kogoś podrzucić samochodem, była to odskocznia,wtedy poczułem się potrzebny,doceniony. a tak to . mam problemy w domu,najchętniej to bym się wyprowadził bo na mnie to działa zle, przychodzę z roboty i czuję ze znów będzie mi zle ,ze znow ktoś coś mi powie. nie mam spokoju. inne problemy to z pewną dziewczyną... jest to bardzo pogmatwana historia i nie wiem co z tym zrobić. nie chce by tak dalej było , chciałbym inaczej by było ,ale nadal jest to samo, cięzko jest mi zdecydować czy warto przestać się starać czy starać się aż będe ją miał,kocham ją bardzo . przez te kłopoty jakie teraz mam , mam wrażenie że schudłem, nie dbam tak o siebie, codzień wzeram po 1 czekoladzie . i nie potrafię się na niczym skupić. mam mętlik w głowię z którego nie wiem jak wyjśc, jak sobie pomóc by znów być tą wesoła,zabawną osobą która zawsze miała pełno w głowie pomysłow i zarazała usmiechem.
×