Wiem od jakiegos czasu, że mój kolega leczy się na nerwice natrectw (on nie wie ze ja wiem). Nie przeszkadza mi to osbiście bo jest fajnym kolega i przyjacielem. Nie wiem jednak jak mam sie zachować gdy w mojej obecności opowiada rzeczy urojone-wymysla sobie co przeżył (niesamowite historie)czuję ze przenosi sie w inny świat i kiedy próbóje go sprowadzić na ziemie idzie w zaparte ze to prawda. Najgorsze jednak jest to że koledzy z klasy uznali go za wariata. Jak mam kończyć z nim romowe gdy zaczyna wymyslac owe historie, czy mówić ze wierzę czy udawac ze nie słyszę?? Uczy sie bardzo dobrze ale te głupie docinki za jego plecami nie daja mi spokoju. Widzę jak jest mu przykro z tego powodu, nie wiem czy potem żałuje tego co mówił czy nie. Błagam pomóżcie jak mu pomóc???