Skocz do zawartości
Nerwica.com

Andreo

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Andreo

  1. Andreo

    Dziwne myśli

    Nie,nie padłem nigdy ofiarą przemocy żadnego rodzaju.. Dodam też że miałem sytuacje w której (miałem 17lat) szarpałem się ze znajomym(właściwie to zacząłem sam złapałem go i zacząłem pchać w strone krawędzi) na krawędzi 12 - 15metrowej skarpy.. czułem że muszę go zrzucić z niej, czułem narastające podniecenie.."aah zaraz go zabije..." nawet na głos to powiedziałem" zabije cie" ale w pewnym momencie zapanowałem nad sobą(lecz jeszcze kilka sek...i byłoby za późno)
  2. Andreo

    Dziwne myśli

    A, co jest w tym nienormalnego? Mam w sobie to poczucie wielkości.. Moja sprawiedliwość jest lepsza niż innych.. Bo jest pozbawiona jakichkolwiek wahań moralnych... Zabijać przestępców.. oko za oko..
  3. Andreo

    Dziwne myśli

    Więc jak rozumiem jestem najzupełniej normalny.. nie mam żadnych odchyłów które trzeba leczyć? Myślenie o torturowaniu ludzi i budzenie się rano ze wzwodem po snach(w których torturuje ludzi) jest całkowicie normalne.. i społecznie akceptowalne:) to dobrze wiedzieć cieszy mnie to bardzo...
  4. Andreo

    Dziwne myśli

    No cóż, nie dostrzegam związku? pragnienie zadawania bólu z ramienia prawa,to skutek siedzenie w domu? Jeśli tak nie zmienię wtedy tego.. Bo siedzenie w domu jest łatwiejsze niż obcowanie z innymi ludźmi, wielokroć słabszym na umyśle. Ułomniejszym.. I ta nazwijmy to świadomość "lepszości" od innych rosła od paru lat.. I to mnie z jednej strony przeraża, z drugiej dostarcza mi satysfakcji.. I nawet jeśli to jest jakaś psychiczna choroba(albo objaw,zaczątek) to nie przeszkadza mi to.. Nie chciałbym z tym walczyć..
  5. Andreo

    Dziwne myśli

    Witam, Jestem tu nowy i nie do końca orientuje się w tym wszystkim. Dlatego z góry przepraszam jeśli pomyliłem dział.. Od długiego czasu nawiedzają mnie takie myśli.. nawet nie wiem jak je określić.. Głównie chodzi o przestępców.. pedofilii,morderców i innych zboczeńców.. najgorszej maści.. widzę siebie jak przypalam im skórę.. wyrywam paznokcie.. wbijam nóż w ręce.. pokrótce tortury wszelakie. Ale traktuje je jako wizję sprawiedliwej kary.. Od dawna izoluje się od ludzi siedzę w domu, w czterech ścianach ze swoimi myślami.. Bo czuje że jeśli wyjdę z domu(i gdy nabiorę sił, po katorżniczych ćwiczeniach na siłowni) to zrobię komuś krzywdę ot tak. Dla zadania bólu.. Traktuje moją niechęc do wychodzenia z domu jako swoistą reakcje ochronną mojego mózgu.. Wiecie.. jakaś część mnie zdaje sobie sprawę z tego że zrobię krzywdę, dlatego też sprawia że się rozleniwiam... moja potrzeba funkcjonowania z innymi jest znikoma.. I co do tych myśli(sprawiedliwej karze dla przestępców tortury w imie prawa i porządku) Gdy o tym myślę to się uśmiecham, czuje ożywienie, swego rodzaju radość.. Podniecenie?! Pozdrawiam
×