Skocz do zawartości
Nerwica.com

marcinK

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marcinK

  1. Czesc, jestem pierwszy raz na tym forum i chyba trafilem we wlasciwe miejsce. Nie wiem od czego zaczac.Mieszkam w Angli a moim problemem jest to ze od prawie 3 lat nie wychodze z domu za wyjatkiem pracy i supermarketu w poblizu.Zdaje mi sie ze ludzie na ulicy mnie obserwuja, smieja sie ze mnie i zaznaczam ze nigdy nie bralem zadnych narkotykow ani nie pije alkoholu.Zalatwienie najprostszej sprawy w urzedzie sprawia mi ogromny problem mimo iz angielski znam bardzo dobrze.Codziennie sobie mowie "jutro to zalatwie".Nalozylem sobie mase zasad ktorych przestrzegam, a ktore tak naprawde tylko mnie krepuja.Lecz do tego wszystkiego sie juz przyzwyczailem.Tym co mnie pchnelo aby napisac tego posta jest sytuacja ktora zdazyla sie wczoraj.Kolezanka z pracy po raz drugi zaprosila mnie abym z nia wyszedl gdzies w piatkowy wieczor a ja jak zwykle w sytacji gdy rozmawiam z dziewczyna ktora mi sie podoba nic nie odpowiedzialem serce zaczelo mi lomotac palce drzec i zabraklo mi oddechu po chwili rzucilem glupia wymowke i poszedlem w swoja strone.Nie umiem nawiazac konwersacji z zadna kobieta!! Mam tego dosc ,chcialbym pzezwyciezyc ten strach nawiazac rozmowe ale gdy tylko chce zagadac z jakas dziewczyna moj umysl opanowuja mysli -osmieszysz sie , wyjdziesz na glupka, daruj sobie ona i tak pewnie ma chlopaka.Jak ja zaluje ze z nia nie poszedlem..... Co moge zrobic?Ta samotnosc mnie wykoczy chociaz jeszcze nigdy nie mialem mysli samobojczych oraz mam dosyc wysokie mniemanie o sobie. W tym angielskim scieku nie mam szans na wizyte u psychiatry a sam od dluzszego czasu probuje cos zmienic ale brak mi silnej woli i wszystkie plany spelzaja na niczym.Troche chaotyczna ta wypowiedz ale moze znajdzie sie ktos kto jakos poradzil sobie z podobnym problemem.Czekam na odzew....
×