Skocz do zawartości
Nerwica.com

lukas28

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lukas28

  1. hej! dawno mnie nie bylo na forum bo faktycznie troche dzieki Wam poczulem sie lepiej ale czuje ze schiz znowu powraca... Piotrek mowisz ze natrectwo? nie znam sie za bardzo na tym ale kto wie? a jaka jest tak w skrocie roznica miedzy nerwica lekowa a natrectw? pozdrawiam wszytkich bardzo cieplo!!!
  2. hej Piotrek! post nie chaotyczny, da sie rozczytac swietnie!!!wiem o czym piszesz jako ze sam do tego powoli dochodze.probuje blokowac zle mysli, kierowac je na inne tory i choc nie zawsze jest latwo, juz widze ze przynosci to pewne wymierne efekty.jestem osoba zdeterminowana wiec nie poddam sie latwo oj nie !!! mam nadzieje ze wiosna i swieze powietrze beda rowniez pomocne!dzieki wszystkim za wsparcie, to bardzo dla mnie wazne!!! pozdrawiam serdecznie!
  3. heja hej! trudno trudno czasem ale jestem jak najlepszej mysli! powiedz splot czy schiz minal ci sam? jakie macie moze pod ręką wypróbowane metody jak odegnać mysli niechciane? dzieki i pozdro (ashley jestes moim sloncem )hej!
  4. hej badania w kierunku hiv robilem juz 2 razy i byly negatywne.od tamtej pory nie mialem ryzykownych kontaktow jako ze jestem w stalym zwiazkui nie zazywam nic dozylnie.dlatego tez przeraza mnie to urojenie o ktorym pisalem, bezpodstawne zupelnie.z jednej strony o tym wiem, z drugiej wlasnie ta obawa irracjonalna i przerazajaca wylacza mnie z zycia i przyprawia o smutek.raz lepiej raz gorzej.coz za zycie hehe...
  5. tak wiem ze jestem swoim przyjacielem ale czasami mysli sa tak natarczywe ze trudno je powstrzymac.momentalnie nastepuje przygnebienie, poczucie beznadziei, myslotok, wizualizowanie sytuacji( jak na w moim przypadku w tym cholernym autobusie).nastroje zmieniaja sie jak szalone, mysli szybuja i smutek jakis taki nieopisany nadchodzi...trudne jest zycie ale warto walczyc o siebie tym bardziej ze wiosna idzie i powietrze pachnie juz inaczej.buzka ashley
  6. ashley dziekuje bardzo za bardzo pozytywnego posta w ta ponura deszczowa sobote.podnioslas mnie naprawde na duchu! dzieki!!!!sam wiem ze tkwi we mnie duzo spraw i problemow jeszcze z dziecinstwa i nie tylko a wszystko sie kumuluje szczegolnie ze jestem chyba dosc wrazliwym kolesiem:) pozdrawiam cieplo wszystkich
  7. dzieki dziewczyny! wybieram sie do lekarza ale nie wiem czy do psychologa czy do psychiatry czy lepiej prywatnie czy jak? nigdy nie chodzilem do takowych instytucji wiec mam zamet w glowie. a jesli diagnoza zostanie potwierdzona przez lekarza jak wyglada proces leczenia (tak w zarysie)? od razu psychotropy? czy jak? pozdrawiam wszystkich bardzo cieplo i dziekuje za szybkie odpowiedzi na forum
  8. Hej! witam wszystkich. od kiedy pamietam mialem tendencje do zadreczania sie.rozdmuchywalem drobiazgi do monstrualnych wrecz rozmiarow, rozmyslalem, zylem w napieciu i niepokoju.nie dzialo sie to caly czas.co pewien czas nagle wyskakiwal mi w glowie jakis problem z ktorego robilem wrecz katastrofe.rozmyslalem, stresowalem sie do poki sie sam nie rozwiazal.od ponad miesiaca ubzduralem sobie ze w autobusie miejskim zostalem nakluty igla zakazona hiv.jechalem rano do pracy, byl tlok a za mna stal podejrzany wygladajacy na narkomana osobnik.nie czulem ani uklucia ani nie bylo zadnych sladow krwi.wiem ze jest to niedorzeczne ale przesladuje mnie to przekonanie prawie caly czas.wczesniej mialem podobne jazdy z hiv ale byly uzasadnione ryzykownymi kontakyami i robilem testy(negatywny wynik).teraz to urojenie momentami wylacza mnie z zycia.nie wiem czy to hipochondria, nerwica czy cokolwiek innego.musze dodac ze jestem dosc nerwowy i bywam zastresowany jakimis glupotami.napiszcie prosze co to? czy to nerwica lekowa, urojenia, poczatki jakiej schiozfrenii? pozdrawiam i licze na odpowiedzi
×