Skocz do zawartości
Nerwica.com

dorissima

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia dorissima

  1. dziękuję i wzajemnie pozdrawiam czuję,że będę tu zaglądać;-)
  2. To co mnie zmotywowało,żeby się tu pojawić, to problem z którym borykam się od ubiegłego piątku i ciągle jestem w rozterce, jak postąpić? nie mówiąc o tym ,że tkwi on ciągle w mojej świadomości;-(. sobie znaleźć miejsca, W tenże piątek, kiedy po lekcjach sprawdzałam wypracowania, w jednym z nich znalazłam zdanie o treści: "chciałem zabić moją nauczycielkę od - tu nazwa przedmiotu". Zdanie wplecione było w zgrabnie w wypowiedź pisemną ( zresztą udaną ) o pechowym dniu. NIe wiem jak mam postąpić w tej sytuacji-czy porozmawiać z uczniem, czy wtajemniczyć wychowawcę, rodzica itp, co może mieć konsekwencję dla danego ucznia.Z jednej strony nie boję się tak na 100%, nie wydaje mi się,żeby był zdolny do takiej agresji, z drugiej strony martwię się-już nie tylko o siebie,ale nawet bardziej o tego dzieciaka, czy coś się z nim złego nie dzieje.To inteligentny chłopak ( IIIkl gimnazjum), który do tej pory nie sprawiał mi żadnych trudności- łapał wszystko w lot, świetnie pracował,osiągał bardzo dobre wyniki w nauce (nie tylko z mojego przedmiotu,ale praktycznie wszystkich innych),był zdyscyplinowany i spokojny.W tym roku szkolnym na moich lekcjach zaczął się głośniej zachowywać,komentować moje zachowanie czy słowa.Wczoraj tez zamiast zająć się pracą-a wiec pisaniem wypracowania, po tym jak objaśniłam temat, omówiłam warunki (liczbę słów, użycie środków językowych)i wskazałam ćwiczenia, które mogły byc pomocne przy pisaniu, praktycznie ciągle się wdawał w pogaduszki z kolegami, tak,że po upomnieniach ustnych wpisałam mu uwagę do zeszytu.I jak domyślam się, to mogło być przyczyną jego złości, chociaż zeszyt oddawał z uśmiechem, mając pełną świadomość,że przeczytam jego słowa. Jest mi przykro i smutno ( dzieciaki raczej okazywały mi dotąd sympatię, zresztą z wzajemnością, ponieważ na prawdę lubię swoja pracę i lubię uczyć, mimo,że mój przedmiot raczej nie cieszy się popularnością...Jak rozwiązać te sytuację?Martwie się o ucznia, czy nie dzieje się z nim coś złego, nie chcę mu jednak narobić jakiś nieprzyjemności, sama też się źle czuje ze świadomością, że ktoś potencjalnie może mnie aż tak nienawidzić
  3. Jestem kobietą pracująca w bardzo sfeminizowanym zawodzie, wyczerpującym często fizycznie,ale przede wszystkim psychicznie, no stały kontakt z większą grupą ludzi, za których jesteśmy odpowiedzialni ma dużo pozytywów (jeżeli się lubi swoją pracę),ale także męczy.Zdarzają się też problemy, przy których wiedza wyniesiona ze studiów oraz doświadczenie zawodowe nie zawsze się sprawdzają. Stąd moja otwartość na rady innych osób i na ich świeże spojrzenie.I moja obecność tutaj. A już prywatnie, jak każdy chyba mam gorsze chwile i wtedy fakt,że jest miejsce, gdzie mogę się wyżalić, ale i skonfrontować swoje "smuteczki" z problemami innych ludzi pomaga się pozbierać iść dalej. Uff
×