Witam, Mam na imię Zofia i mam 35 lat. Pracuję w szkole z dziećmi z problemami. Ogólnie bardzo lubię swoją pracę, lecz jest ona mocno stresująca. nie oszukujmy się te dzieci aniołami nie są i potrafią człowieka wyprowadzić z równowagi. Po całym dniu spędzonym w krzyku, nerwówce i pośpiechu gdy przychodzę do domu czuję się tak spięta. Uczucie napięcia jest ulokowane w szyi, do tego boli mnie strasznie głowa. Jest to ból taki jakby ktoś ktoś w mojej głowie napinał każdy z mięśni a nawet kości. Jest to strasznie męczące, bo utrudnia mi wykonywanie obowiązków w domu. Ostatnio zaczęłam się temu przyglądać, ten ból pojawia się zawsze po jakieś nerwowej sytuacji. Proszę pomóżcie mi jakoś sobie z tym poradzić?