Skocz do zawartości
Nerwica.com

Paulina123

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Paulina123

  1. Do mojej siostry nic nie dociera, próbowliśmy wielu sposobów. Wielokrotnie mamę prosilam aby zgłosiła siostrę na terapię ale ona ma ciągle nadzieję, że w końcu przestanie pić. Jak to matka. Nie dość, że pije to jeszcze nie pracuje i siedzi na utrzymaniu rodziców. Ostatnio przepiła nawet złoto.
  2. Witam serdecznie. Na początku chciałam powiedzieć, że pierwszy raz wypowiadam się na tego typu forum ale czuję taką potrzebę i mam nadzieję, że ktos mi doradzi rozsądne wyjście. A więc zaczęło się od tego, że matka miała podejrzenia co do zdrady męża z jego pracownicą o 20 lat młodszą. Okazalo się to niestety prawdą. Wyszło na jaw wszystko na przełomie kwietnia/maja tego roku. Trwalo to aż trzy lata. Nikt niczego nie podejrzewał ale w końcu przyznał się. No i od tamtej pory przechodzę koszmar. Ojciec wyniósł sie, mama popadła w głęboką depresję ( 40lat małżenstwa), chodziła do psychologa, przepisał jej leki. Ale nie dawała rady sięgnęła po alkohol. Któregoś dnia siostra do mnie zadzwoniła mówiąc żebym poszla szybko do mamy bo sie chce zabic gdyz zadzwonila do niej bo jak to powiedziała, chciała się pozegnać. No i okazało się, ze nalykała się tabletek. Chciała popelnic samobojstwo. Zadzwoniłam szybko po karetke, gdy ratownicy chcieli ja zabrać usłyszalam wiele przykrych słow jak ja mogłam jej to zrobić, ze mnie nienawidzi itp. Po paru godzinach i kroplówkach wypuscili ją. Ojciec po tygodniu czasu stwierdzil, ze i tak malo zycia im zostalo i ze wraca do domu a ze mama ma miekkie serce przyjela go. To był błąd, Ojciec pozno wracal z pracy, najadł sie spał i tak w kółko. Przedwczoraj okazało się ze dalej spotyka się z tą babą. Mama znów go wygoniła no i sięgnęła po alkohol. Na domiar złego mam siostrę, która pije od 13 lat i ma 9 letnia córkę. Matka znów postanowila zadzownic do siostry i sei pozegnac kiedy poszlam do niej powiedziala mi ze chce sie powiesic a ze i tak jej nie powstrzymam. Mówi, że nie daje sobie rady. Dziś jest niedziela. Siostra napita siedzi w domu dzieckiem się w ogole nie przejmuje, mała często u mnie spi, dzis również. Mama też spi staram się zaglądać co jakiś czas do niej. Druga siostra mieszka za granica jest już w zaawansowanej ciąży a nie chce jej tez martwic tym co tutaj się dzieje. Też mi było cięzko po odejsciu ojca ale stracilam chyba wszystkie uczucia, ktorymi darzylam go do tej pory. Nie wiem co mam robić. Zgłośić to gdzieś czy po prostu dalej chodzić i wylewać wódkę jednej jak i drugiej. Jestem załamana. Mam ochotę się stąd wynieść i nie wracać ale wiem, że to moja mama i nie chce zeby stała się jej jakakolwiek krzywda.. Nawet nie mam z kim na ten temat porozmawiać. Cała rodzina mieszka 400km od nas.. Proszę, poradźcie coś bo nie wiem co robić.. pozdrawiam
×