Skocz do zawartości
Nerwica.com

julomgr

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia julomgr

  1. WITAJcIE ! Odstawiłem Coaxil i wszystkie inne. Problem z dusznościami, oddychaniem po kilku dniach minął... Została "chrypka" po lekach wziewnych na oskrzela, które miały mi podczas kryzysu ułatwić oddychanie... Pozdrawiam Juliusz
  2. Witajcie ! Być może Twoja wypowiedź będzie dla mnie drogowskazem. Coaxil biorę od 2 miesięcy, z początku mało i nieregularnie. Od miesiąca, jak poczułem że działa, nawet do 3-4 tabl. dziennie... I nie wiem, czy Coaxil jest powodem mojego nieszczęścia... Objawy narastały i to szybko. Najpierw budziłem się z wielkim lękiem, siadałem, a moje piersi pompowały powietrze w siebie jak miechy... Z początku trwało to kilka minut, później o wiele dłużej. No to do lekarza. Rodzinny osłuchał i stwierdził zapalenie płuc. 8 dni antybiotyk. Cały czas czułem się nieźle, temperatury brak... Kolejna wizyta "podduszanie nie ustąpiło więc szukamy dalej, skierowanie na prześwietlenie płuc. Wynik dobry... Ale podczas tej wizyty lekarz wysyła mnie do pokoju obok na EKG. Wynik: jestem w trakcie zawału. Powtórzenie EKG. To samo. Więc hop, do Stacji ratownictwa Przy Szpitalu Wojewódzkim św. Barbary... A ja się czuję jak rybka... Tam - nie ma żadnego zawału i nie było... Lekarz zarządza dodatkowe badania - poskarżyłem się na duszności... RTG płuc - znów ok. Skierowanie do specjalisty od płuc. Po kilku dniach wizyta, Spiroskop ok. Tu - też ok. Dostaje leki "wziewne". Skierowanie na jakiś rezonans, oczekiwanie - 2 miesiące... A ze mną co raz gorzej. Nieprzespane noce, pół dnia mordęgi z oddychaniem, która przechodzi w ucisk w "dołku", nawet w jakiś ból poniżej. Biorę samozwańczo No Spę 80 i 50 kropli Milokardinu 15g. Kilka minut - wszystko przechodzi, aby wrócić wieczorem... Następne dni - każdy, nawet bez wysiłkowy ruch powoduje atak duszności... Ale... Pewnego dnia uroczystość rodzinna, wypijam piwo 5,2% 0,5 l. Wszystkie dolegliwości przechodzą, normalnie chodzę itd. No i co to ? Nerwica czy działanie uboczne Coaksilu ? Chyba oszaleję... Może coś podpowiecie? Mam 58, palą, wódki nie piję w ogóle...Juliusz
  3. >>>>>>>>>>>>>>> Witaj ! Być może Twoja wypowiedź będzie dla mnie drogowskazem. Coaxil biorę od 2 miesięcy, z początku mało i nieregularnie. Od miesiąca, jak poczułem że działa, nawet do 3-4 tabl. dziennie... I nie wiem, czy Coaxil jest powodem mojego nieszczęścia... Objawy narastały i to szybko. Najpierw budziłem się z wielkim lękiem, siadałem, a moje piersi pompowały powietrze w siebie jak miechy... Z początku trwało to kilka minut, później o wiele dłużej. No to do lekarza. Rodzinny osłuchał i stwierdził zapalenie płuc. 8 dni antybiotyk. Cały czas czułem się nieźle, temperatury brak... Kolejna wizyta "podduszanie nie ustąpiło więc szukamy dalej, skierowanie na prześwietlenie płuc. Wynik dobry... Ale podczas tej wizyty lekarz wysyła mnie do pokoju obok na EKG. Wynik: jestem w trakcie zawału. Powtórzenie EKG. To samo. Więc hop, do Stacji ratownictwa Przy Szpitalu Wojewódzkim św. Barbary... A ja się czuję jak rybka... Tam - nie ma żadnego zawału i nie było... Lekarz zarządza dodatkowe badania - poskarżyłem się na duszności... RTG płuc - znów ok. Skierowanie do specjalisty od płuc. Po kilku dniach wizyta, Spiroskop ok. Tu - też ok. Dostaje leki "wziewne". Skierowanie na jakiś rezonans, oczekiwanie - 2 miesiące... A ze mną co raz gorzej. Nieprzespane noce, pół dnia mordęgi z oddychaniem, która przechodzi w ucisk w "dołku", nawet w jakiś ból poniżej. Biorę samozwańczo No Spę 80 i 50 kropli Milokardinu 15g. Kilka minut - wszystko przechodzi, aby wrócić wieczorem... Następne dni - każdy, nawet bez wysiłkowy ruch powoduje atak duszności... Ale... Pewnego dnia uroczystość rodzinna, wypijam piwo 5,2% 0,5 l. Wszystkie dolegliwości przechodzą, normalnie chodzę itd. No i co to ? Nerwica czy działanie uboczne Coaksilu ? Chyba oszaleję... Może coś podpowiecie? Mam 58, palą, wódki nie piję w ogóle...Juliusz
×