Skocz do zawartości
Nerwica.com

zalosna

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zalosna

  1. Witam, Mam problem... teraz szukalam wiadomosci na temat depresji... stwierdzilam, ze chyba rodzi sie we mnie problem... codziennie placze...jak sie denerwuje boli mnie serce i brzuch... czesto sie denerwuje... opowiem hodtorie mojego zycia...: rodzice nie interesowali sie mna... ojciec pil, robil awantury, krzyczal na mnie. Czesto powtarzał mi i mamie i mojemu rodzenstwu,ze jestemy glupie, do niczego, ze inne dzieci ,zony sa normalne, uzywal przy tym wulgaryzmow.. Moja mam staral sie ogarniac caly dom, nas itd. ale nie miala czasu i checi chyba, a moze sily zeby zapytac co u mnie, jak sie czuje ...jak zachorowalam to tylko mowila, ze jestem taka sierota i zawsze sie dorobie. Cale zycie ukrywalam swoj problem... nikt o tym nie wie.. ja tylko placze.. od 1gimnazjum codziennie wieczorami albo gdy jestem sama.. kryje to w sobie...udaje wesola dziewczyne... teraz juz wybieram sie na studia.. robie prawo jazdy, ale nie umiem zyc tak jak inni... mam problem by wejsc np. do nowego marketu w ktorym nigdy nie bylam... boje sie..tego.. np. boje sie np.ze nie otworza mi sie drzwi..boje sie nowych miejsc... nie darze ludzi zaufaniem.. dopiero po dlugim czasie znajomosci ktos moze sie ze mna zaprzyjaznic..u mnie to zakolegowac... nie umiem byc z kims.. odrzucam, wszystkich chlopakow.. wydaje mi sie ze sa beznadziejni.. cierpie tez od trzech lat na bol glowy.. nie wiem dlaczego.. nie bylam u lekarza.. czesto mysle o smierci,o samobojstwie, o tym ze jestem przypadkiem, pomylka, ze nie powinno mnie tu byc, ze chce sie zabic.. ostatnio poszarpalam sobie reke kapslem.. bo ojciec na mnie "nakrzyczal" .. jak tylko cos sie stanie np. ktos powie mi cos niemilego ide plakac... nie mam ochoty na nic.. jestem monotonna, nie czuje potrzeby nauki tak jak kiedys.. mysle tylko o tym kiedy umre.. nikomu o tym nie mowie... przy innych udaje inna osobe... mialam tez problem z napisaniem sprawdzianu... zawsze bylam wzorowa .. jakl dostalam 5 myslalam ze to przypadek...na egzaminie nie potrafilam skupic sie na tym co jest tam i tego pisac tylko patrzylam na kartki i myslalam, ze nic nie ma sensu, a ja napewno tego nie umiem ... ale nawet tego nie czytalam ..pisalam pierwsze lepsze rzeczy.. teraz sie wyprowadzilam z domu.. i mam tak samo... boje sie ludzi.. zycia.. ufac komus... tylko placze i mysle o smierci.. a to co robie robie bo tak trzeba i by udowodnic innym, ze nie jestem glupia..ale jestem nieszczesliwa.. boje sie zycia... prosze o porade... pzdr.
  2. Jestem zalosna, a moze nie jestem tylko moj swiat tak mnie nauczyl... pozdrawiam... mam wrazenie, ze i tak nikt mnie nie przeczyta. pozdrawiam.
×