-
Postów
73 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kajetanone
-
Czyli nic tylko summienie pracować nad sobą poszukaj jakiś materiałów o samorealizacji trenuj coś fizycznie i licz że pracą dojdziesz do tego celu mając w głowie tą wielką chęć na czystą miłość do kobiety no i z jaraniem raczej jest problem to osiągnąć bo to potęguje tego świra jak to opisałeś na koniec.
-
Problem w pracy - jestem nie lubiany i odrzucany
kajetanone odpowiedział(a) na Guest_23 temat w Nerwica lękowa
Jebać mendy nie musisz sie czuć zmuszony by z nimi rozmawiać czy śmiać sie czy rozumieć mają swój świat chamy ty masz inny pewnie mniej chamski praca jest pracą a nie miejscem rozrywki nie ulegnij im bo stracisz szacunek do siebie. -
Nie pisałem o samotnym życiu jako pedał bo ja też gówna nienawidze ale druga strona z napisem społeczeństwo też mnie wkurwia bo to w gruncie rzeczy pierwsze wyszło z drugiego mam czasem wrażenie że musza być ofiary tego marszu po trupach, chęci przetrwania a tymbardziej zachłanności, chciwości bezinteresownej zawiści pierdolonego społeczeństwa gdzie większość ogląda te telewizyjne szoł ścierwa czyta te tabloidy czy inne szmatławce i gada o rzeczach nie mających żadnego pozytywnego wydzwięku chyba że wsród swojej społecznej głupiej bandzie.
-
Pewnie większość osób tak ma z tego forum. Musisz zacząć rozładowywać emocje w jakiś nietypowy znany tylko sobie sposób w przeciwnym razie te tłumione emocje robią z nas takie rozemocjonowane pizdy co wszystko co robią przeżywają jakby niewiem co to było za wyzwanie (przejście obok psa na ulicy np.) Także jeśli masz chęci mi ich brak znajdź coś co pozwoli ci na ujście tych przeżyć. To tylko teoria.
-
W podsumowaniu jak niechcesz być to nie bądź prawda jest że masz wybór i możesz sie zastanowić czy lepiej do reszty zszarpać swoją reputacje splugawić imie rodziny czy jakoś ścierpieć tą egzystencje na swoich warunkach i być dumnym że sie z nikim nie dupczysz patrząc na to jaki ten akt jest w sumie zjebany ale dla ludzi to motywacja numer 1 i to jest ta cała bolączka że ma sie do czynienia z samymi napalonymi świniami wokół płci obojga co płodzą dzieci i płaczą tylko że jest demograficzny niż Przez co skazują dzieci na ciężki byt w tym najgorszym kraju na świecie. Później koleje losu sprawiają że wychodzi z tego taki zeschizowany wynalazek jak ludzie tu piszący (w tym ja) przez nieodpowiedzialność ludzką ich mięso mielone w głowie. A kto nam wpuścił tego wirusa do głowy bo tak widze całą sprawde mi człowiekowi o ciężko spotykanym dobrym sercu kto jak nie ludzie z powietrza tego syfu nie wziąłem. Najlepsze jest w tym wszystkim to że mam świadomośc że mimo wszystkiego co musiałem znieść będzie tego jeszcze w chuuj więcej o ile nie jebne na nowotwór czy coś. Może będzie dane urodzić sie na nowo z tym samym wyglądem możliwościami ludzkiego organizmu i w sprzyjających warunkach wiem że chciałbym mięc taka drugą szanse na tym swiecie.
-
Nikomu nigdy słowem sie na ten temat nie odezwałem mnie to gówno (to samo co autora tematu) nęka już z 5 lat te chore myśli co przychodzą i odchodzą. Miałem prace 2 lata gdzie ponad 30 chamów pracowało i prędzej bym sie na nich wyrzygał niż cokolwiek z nimi zrobił a jednak siedziało w głowie i rozpierdalało mi percepcje "jesteś homo" to samo w szkole, na wszelakich treningach, melanżach tylko w moim chorym małym świecie. W uzależnieniach napisałem co w siebie wpierdalałem przez to. Zaczęło sie wszystko gdy miałem 17 lat i do tego czasu zajebiście lubiłem dziewczyny, zaajebiście non stop marzyłem o nich fakt byłem nieśmiały ale to bardziej bieda z domu ojciec mechanik chlejus gorsze ciuchy bardzo częsta masturbacja powodowały oczywiście przy dziewczynach. No a gdzieś tak od roku(16lat) wyjebało mnie pryszczami na całym ciele tak okrutnie że musiałem porzucić marzenie o zostaniu piłkarzem (za słaby charakter chyba) pryszcze zostały a ja ruszyłem w dyskoteki, imprezy fajnie było pierwsze lepsze bariery pokonane z dziewczynami byłem szczęśliwy jednak zapryszczały tak że nie ściągnąłem koszulki nawet przy matce przez 3-4 następne lata. No cóż dalej mi sie niechce pisać bo wkurwia mnie to każdego dnia odkąd sie pojawiło wymęczyło mnie to strasznie co najgorsze nigdy nie umiałem zbyt dobrze kryc że mam takie chore mysli i roztaczałem aure wręcz stąd izolacja od ludzkości, fobia a chuj w to wszystko.
-
Wiele rzeczy długo w siebie w*ebywałem.
kajetanone odpowiedział(a) na kajetanone temat w Uzależnienia
Cóż dzięki KeFaS masz racje z tą pasją ogólnie mam tak owe jestem dobry w sporcie silny nawet bez tych kopaczy ale czuje sie jak inwalida umysłowy no i zastanawiam sie czy detoks jako takie warunki do tego mam z pare miesięcy+ciężki trening+ ćwiczenia umysłu ( i własnie co by to mogłobyć ?) właściwie nie zastanawiam sie a wiem że odniosłyby spodziewany efekt bo ogólnie "wolałbym urodzić sie na nowo" niż zacząć przygode z psychotropami które by mnie pewnie wysłały na wieczny odpoczynek jak warzywo. Co o tym sądzicie a co mi może dać taki psychiatra? -
Schlej sie razem z nimi i stań sie dusza towarzystwa ja tak robie choć nic to nie zmienia.
-
elokwentny a poza tym mówie wam elo bo lecę 3majcie sie dobranoc
-
afroamerykanin
-
Ciesze sie że mnie polubiłaś :) Archimedes sorki za zwłoke
-
Nie w tym rzecz samarko że takie słowo nie istnieje bo napewno istnieje ale tak dla urozmaicenia zabawy zapytałem aglomeracja
-
btw a co to słowo oznacza ? aktywacja
-
australopitek
-
jemioła heh;)
-
moge sie wbić w zabawe ? jeśli tak pisze: antychryst o ile nie było
-
Dziekuje za miłe przywitanie coś czuje że będe sie tu uczęszczał częściej bo wcześniej tylko co nie co czytałem. Moje problemy sa aż tak moje że niewiem czy nawet je tu opisze ale co wam napisze to są aż takie że zauważyłem że nawet śmierć przyjaciela mnie nie wzruszyła smutne wiem ale to raczej tak jak w opisie Samary "Przemoc wobec ciała zabija też duszę." co pisze jest przedewszystkim szczere inne być nie może mam nadzieje że pomoże rymy widze nieźle wchodzą. Po części mój stan umysłu opisałem w "uzależnienia" i hope so że nikogo to do mnie nie zrazi zawsze mam obawy dlatego to szczere wyznanie równiez znalazło ujście tylko na tym forum tak to nikt nic niewie. No nic pozdro ludzie chciałbym z wami jakoś że tak powiem wirtualnie sie polubić.
-
Wiem że większości by to nie obeszło pewnie by sie wielu w duszy szeroko usmiechnęło a tych pare osób co mógłbym skrzywdzić wole tego nie robić a pozatym wiem że siedzi we mnie znokautowany wojownik ale czy warunki pozwolą sie odbudować czy mój mózg, ciało jest w stanie nie pisać chociażby takich smutów ?
-
"Nieusprawiedliwiona nieobecność w miejscu pracy"
kajetanone odpowiedział(a) na nazwaużytkownika1526933411 temat w Nerwica lękowa
Też często dezerterowałem z pracy w ciągu 2 lat też miałem wokół siebie niewyrozumiałem prostactwo co to mnie miało za ćpuna czy coś. Jedyna rada to wytłumaczyć i poprosić o urlop jesli masz lub jesli nie ma zbyt wielu dni zwłoki to pójśc do lekarza i wykatować to chorobowe za ten dzień ja tak czasem robiłem. -
Marihuana jakieś 3 lata dzień w dzień nieraz po 10 g sam przez miesiąc. Mocne odzywki stymulujące mózg od ponad roku w bardzo duzych ilościach. Papierosy od lat 6 do tego hektolitry alkoholu od 6 lat mocniej od 4-5. Metanabol też zjadłem pijąc paląc ćpając przy tym. mam 22 lata i (nie)żyje lecz przebieg mam jak stary dziadyga. Jest mi z tego powodu cholernie przykro a robiłem to wszystko by nie wypaść z systemu paradoksalnie nie dla przyjemności. Po prostu nie miałem nikogo do kogo mógłbym sie zwrócić o pomoc, byłem zbyt leniwy i szedłem po najmniejszej linii oporu mając przy tym marne środki jak to biedak. Po to by przełamywac fobie społeczną i uciszać strach teraz siedze łeb przytłoczony zastanawiam sie codziennie co dalej ?
-
W moim życiu bywało różnie od 5 lat sie borykam z przygniatającymi mnie problemami które nigdy własciwie nie wyszły poza moją głowe stąd pisze.