paweł3 - ten lekarz to jedyny sensowny w mojej miejscowości, mogę zmienić tylko na gorszego. Szkoda tylko, że nie uprzedził mnie o ewentualnych skutkach ubocznych i nie powiedział, co wtedy robić.
Dziś na noc wzięłam eksperymentalnie 1/4 tabletki. O 10tej mogłam normalnie wstać. Jednak koszmar się znowu zaczął po zażyciu depakine. Znowu mnie zwaliło. Znów się naczytałam mądrych wypowiedzi i nie wiem, czy dobrze rozumuję, ale - lerivon ma działać antydepresyjnie. Depakine ma za zadanie stymulować jego działanie, gdyby działał "za bardzo". U mnie na razie przynosi skutek odwrotny, więc wymyśliłam, że bez depakine na razie sie obejdzie. Tylko nie wiem, czy można lerivon zażywać solo.
Jak długo utrzymywały sie u Was te początkowe skutki uboczne? Nie dam rady chodzić do pracy, muszę wziąć urlop żeby przetrwać. Skoro potem jest lepiej to chyba nie warto rezygnować.
Na razie zażyłam 1xcałą i 2 x po 1/4 tabletki i już czuję, że apetyt sie poprawia. Tzn. uczucie głodu, które nie występowało u mnie do tej pory. Tyle, że mi akurat zależy na tym, żeby zwiększyć wagę, to chyba dobrze.
Po zażyciu wieczorem nawet przez dwie godziny nie czuję żadnego działania, natomiast rano nie jestem w stanie utrzymać się na nogach.