Skocz do zawartości
Nerwica.com

finezja170875

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez finezja170875

  1. Proszę o radę jak sobie radzić Witam, Jestem tu nowa. Nerwicę i depresję mam od conajmniej 12 lat. Z przerwami brałam różne leki, ale były to krótkie okresy wydawało mi się, że muszę sama stanąć na nogi a po lekach i tak nie czułam się rewelacyjnie. Z pomocy psychologicznej też korzystałam. Obecnie jestem znowu na terapii od 5 mies. i na razie nie czuję się dobrze. Wstaję prawie codziennie z lękiem, że muszę iść do pracy, do sklepu itd. Moim problemem są myśli, które towarzyszą mi prawie cały czas. Nie mogę się skoncentrować a jak mi się to już uda to jestem wtedy szczęśliwa. Są to myśli natrętne, które mnie dobijają. Wiem, że jestem smutna i jak patrzę na innych ludzi i widzę, że się uśmiechają mam jeszcze większą złość na siebie, że ja tak nie potrafię.Mysli moje uformowane są jak by coś do mnie mówiło, nie są to głosy, ale boję się tych mysli, mam lęk jak ktoś mówi o kościele, o krzyżu. Najgorsze jest to , że w takich momentach jak mam te myśli nie jestem w stanie mysleć o innych rzeczach. Mam pustą głowę a te te myśli wciąż mi się utrwalają.Funkcjonuję fatalnie mój psychiatra załamuje nademną ręce, wspomniała ostatnio o klinice nerwic w Lublinie, narazie o tym nie myślę ale wróciłam do leków biorę aminitryptylinę. Jestem na urlopie, ale boję się, że znów zrezygnuję z pracy bo tak właśnie w życiu robię.Najgorsze jest to , że nie myślę w takiej chwili o tym co moje dziecko będzie jadło, tylko o tym, że czuję się tak podle, że nie pójdę do pracy bo mogę tam zgłupieć .Mam bardzo małe poczucie swojej wartości tego jestem świadoma.Zastanawiam, sie też czy ja sobie tego nie wymyślam, np żeby nie pracować ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie siedzieć w domu normalnie idzie zwariować. Może ktoś z was mam podobne problemy, powiedzcie czy wyszliście z tego a jak tak, to jak się to wam udało.
×