Skocz do zawartości
Nerwica.com

Anon

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Anon

  1. Anon

    Depresja - czy tylko ?

    Tylko mnie zrzera strach że dostane leki(Moja ciotka ma schizofremie, wiem jak przed i po lekach wygląda i się czuje), czy trafie do szpitala, pierwszy raz w ogóle poruszam tą tematykę. Większość objawów depresji jednak mam.
  2. Anon

    Depresja - czy tylko ?

    Witam. Od kilku miesięcy doświadczam coraz to bardziej intenstywne psychozy oraz stany smutku - często kończące się na płaczu, spróbuje opisać co mniejwięcej odczuwam. Codziennie kiedy wychodzę z domu, i dołączam do tłumu, wystarczy żeby ktoś na mnie spojrzał i już zaczynam się miotać jak baran "Może mam brudne spodnie, a może coś na włosach, brudna bluza ?", jest to uczucie do takiego stopnia przytłaczające że nawet tłumacząc sobie to na logikę nie potrafie tego odgonić, i zwykle droga do szkoły(W której przy łazienkowym lustrze uspokajam się) jest bardzo nieprzyjemna. Mam też problem z codziennymi rytuałami, budzę się, odkręcam gaz, podpalam go, stawiam czajnik z wodą i idę się myć. Bo zalaniu herbaty kończe śniadanie i zwykle wychodzę, ale teraz już to tak nie wygląda. Budzę się zwykle 1,5h przed budzikiem, i nie mogę zasnąć, wstaje w okropnym samopoczuciu(Myślałem że mam za mało snu, wczesne położenie się do łóżka wcale nie pomaga, a raczej skutkuje że budzę się jeszcze wcześniej) idę się myć robie to co zwykle ALE, mam okropną paranoję że zostawiłem odkręcony gaz(Stara kuchenka, trzeba manualnie odkręcać i podpalać gaz), sprawdzam raz, drugi, trzeci, odkręcam/zakręcam słucham czy nic się nie ulatnia, tak samo przy wychodzeniu z domu, nie raz wracam się kilka razy aby sprawdzić czy na pewno zamknąłem drzwi. Mam także problemy z emocjami, poza tym melancholijnym smutkiem i beznadziejnym przygłębieniem czasami miewam napady złości, potrafie je tłumić ale jednak to emocje. Wystarczy jakaś iskra i nie raz eksploduje drąc się na brata czy przyjaciół. Poza samym uczuciem złości, miewam nieraz okropnie brutalne-agresywne myśli, nie raz wystarczy aby ktoś na mnie spojrzał jak mam zły humor a zaczynam snuć wizje jakby to było gdybym skręcił mu kark czy zatłukł na śmierć. Mam także problemy ze skupieniem się, nieraz myśli po prostu wypadają mi z głowy(Tylko to uczucie jest całkiem ciekawe, *pstryk* i nie pamiętam o czym myślałem. To to teraz taki krótki background -o mnie: Mam 18 lat, uczę się w liceum(Brak problemów z rówieśnikami, mimo że jestem samotnikiem). Mam świetną kochającą rodzinę która nie wiele odemnie wymaga "Aby było na trójkę, ale i tak wiem że gdybyś poświęcił godzinę na naukę miał byś piątke"(Aczkolwiek jestem kiepskim uczniem). I tutaj mam okropny dylemat, nie wiem jak powiedzieć Mamie że chyba potrzebuje konsultacji u jakiegoś specjalisty. Gdy sam czytam co napisałem ogarnia mnie strach bo brzmię jakbym był jakimś szaleńcem, a także nie chcę aby dowiedziała się że borykam się z takimi "sprawami" Proszę o pomoc. -- 15 wrz 2011, 19:02 -- Jescze tak dodam(Jako nie widzę opcji edytuj post): Przepraszam jeżeli to co napisałem jest chaotyczne, ale strasznie się boję.
×