Witajcie...Mam dziwny problem.Myślę,że to nerwica natręctw.Od dawna mam taki przymus,że muszę np żegnać się ciągle,dotykać szafek,i robić inne głupie rytułały...Hmm często nachodziły mnie nieczyste myśli o Bogu,osobach świętych... albo jakieś związane z szatanem,czy że chcękogoś zabić....same okropności.
Mam 15 lat,wydaje mi się,że dojrzewam.Zawsze chciałem być czysty,chciałem nie mieć nic wspólnego z kobietami,już na pewno nie z mężczyznami (fuu).Ale nie mogę w sobie tego stłumić.Często wieczorami zasypiam z erotycznymi fantazjami,związanymi z kobietami.Na lekcjach odpływam momentami też w takie sfery(czasem odnośnie nauczycielek)... xD.Nie moglem się też powstrzymać i oglądałem kilka razy Red Tube itp...
Podniecaly i podniecają mnie kobiece tyłki i inne walory.... jak kiedyś sie masturbowałem,to myślałem tylko o dziewczynach.Jednak czułem pewien niedosyt i kiedy oglądałem na tychże stronach seks z udziałem mężczyzny i kobiety,czulem,że to mnie kręci,chciałbym być takim mężczyzną.To nic złego ? Mężczyzna mnie nie pociągał raczej,tylko to co robił tej kobiecie xDDD.Sam czasem odczuwam taką chęć.Ale przypadkiem zobaczyłem jakiś filmik o gejach,albo jakieś ohydne zdjęcia z gejami.I i po tym odczuwałem jakieś lekkie podniecenie,ale brzydzę się z całego serca gejami,są dla mnie obrzydliwi.To nic złego,że czasem nachodzą mnie myśli o nich ? Albo,żę zwracam uwagę na krocze mężczyzny ?To jest nerwica natręctw w takiej postaci ? Bo jak sobie pomyślałem,żę mógłbym być homo,to się prawie rozpłakałem...Help me.Możliwe,że erotyka ma na mnie zły wpływ ? Jeszcze za wcześnie na takie filmy itp ?
