No wiec minal drugi dzien pobytu na odziale dziennym i powiem wam szczerze,ze juz dzisiaj dziekuje Bogu,ze tam sie znalazlam..Gdybym tam nie trafila niewiem co ja bym robila dzisiaj,jutro,jak bym zyla w tej meczarni..Pierwszy dzien byl szokiem,podanie lekow,dostaje seroxat i elenium i magnez dozylnie.Na noc dostalam za duza dawke elenium i bylo fatalnie,ledwo co trzymalam sie na nogach,ale powiedzialam o tym lekarzowi i juz mam na noc mniejsza dawke.Atmosfera jest super,duzo mlodych,bardzo sympatycznych osob z podobnymi problemami.Mamy rozne zajecia,spiewamy,rozmawiamy z psychologiem,a przedewszystkim rozmawiamy sami ze soba o swoich problemach,a to duzo daje.Pierwszy dzien siedzialam w kacie,dopiero dzisiaj kiedy zadzialalo elenium i sie uspokoilam moglam nawiazac kontakt z innymi osobami i naprawde dzisiaj mi sie spodobalo,odnalazlam siebie wsrod tych ludzi,ktorzy choruja na to samo co ja,bo w moim otoczeniu nikt nie rozumial tego,co sie zemna dzieje..wiem,ze to dopiero pocztek mojej drogi do pokonania tej okropnej nerwicy,ale chce wierzyc,ze sie uda,tym razem nie odpusze tak latwo,chce wkoncu byc zdrowa,juz dosc meczarni,dosc zmarnowanych lat z lekami i zlym samopoczuciem..powiem wam,ze jesli macie taka mozliwosc to skorzystajcie z takiej pomocy,sadze,ze warto,boosoby ktore sa tam od kilku tygodni mowia,ze dopiero tam tak naprawde im pomogli..