Witam, jestem tutaj nowa. trochę dziwnie się czuję pisząc na forum, bo w sumie to mój pierwszy raz.nie wiem, czy dobrze trafiłam, ale postanowiłam tutaj szukać "pomocy".może ktoś ma podobny problem i jakoś zacznę podchodzic z dystansem do tego wszystkiego. mianowicie, mam dobra pracę, a w zasadzie dwie.mam 28 lat i wiem, że wszystko przede mną. ale z tej drugiej pracy, kilka spraw poszło mi ostatnio naprawdę, ale to naprawdę żle. jeszcze to nie wyszło, ale ja wiem, że zawaliłam je totalnie i czekam tylko na konsekwencje tego. wykańcza mnie to. nie powiedziałam o tym nikomu, bo boję się reakcji. poza tym i tak sie tego nie da cofnąć.....nie jem prawie nic od momentu kiedy zdałam sprawe z popełnionych przeze mnie błędów. tzn. jak już jem to góra jeden posiłek dziennie. wiem, że napiszecie mi pewnie, że to nie koniec świata. że prace można zmienić.tylko,że tak się łatwo pisze, ale konsekwencje tych moich pomyłek mogą być naprawde duże (biorąc pod uwagę charakter mojej pracy). nie radze sobie z tym zupełnie. myślałam juz o najgorszym. myślałam juz dosłownie o wszystkim. zresztą nic innego nie moge robić jak o tym myśleć. masakra. to mnie wykańcza. nie potrafie sie wyluzować. czuje sie w takim fatalnym stanie od prawie 1,5 msc. schudłam ponad 5 kilo, co przy mojej wadze to jest naprawdę dużo. sama już nie wiem. nie wiem tez czego oczekuje od tego forum.chyba chodziło mi o to żeby sie po prostu wygadać. porozmawiać z kimś o tym, bo chłopaka nie chce juz zamęczać- ma dosyć.
