Skocz do zawartości
Nerwica.com

TakaSobieJednaJA

Użytkownik
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia TakaSobieJednaJA

  1. A więc do przyczyny lęku już doszedłeś ojciec Cię bił, więc to jest czas przeszły.. To spowodowało te negatywne uczucia, ale to już było! Nie masz powodów do obaw, cała trudność w tym, że musisz do tego się przekonać i uspokoić tego małego chłopca , który się boi ,bo teraz nic złego Ci się nie stanie.. To było i nie zmienisz tego.. Ale masz wpływ na to co jest teraz.. Nie jesteś już tym małym chłopcem, bezbronnym Jesteś wartościoym człowiekiem z ciężkim bagażem doświadczeń. Dobrze, ze chodzisz na terapie, na pewno w koncu Ci pomoże. Powodzenia
  2. Ja rozumiem, że nie jest wyjątkowy, że w Polsce jest dużo takich oddziałów Na pewno na każdym oddziale jest terapia troszkę inaczej prowadzona.. Mnie interesuje ten oddział bo mam bliżej niż d Krakowa
  3. Monika1974 w wątku który podałaś są różne opinie i z tego co tam wyczytałam oddział jest w Krakowie, a czy są osoby które leczyły się na oddziale leczenia nerwicy w Obrzycach? jak wygląda kwalifikacja i leczenie na tym oddziale?Przepustki, odwiedziny, wszelkie informacje mile widziane
  4. witam znalazłam ośrodek, gdzie nie leczą prochami tylko terapią w szpitalu, co o tym myślicie? Zastanawiam się czy tam się nie wybrać, co o tym myślicie? wszelkie opinie mile widziane! http://www.nerwice.obrzyce.eu/content.php?cms_id=9
  5. a czy czuliście się na początku sennie i słabo oraz mieliście problemy z koncentracją? biorę parogen 9 dzień i czuje się jakbym nie spała całą noc
  6. to dopiero półtora tygodnia.. Spokojnie , na pewno znajdziesz pracę, rozumiem co czujesz, też jestem teraz bez pracy i też dobrze czułam się w pracy,potrzebna :) ale zarobki nedzne i zachciało mi się zagranice tam za to czułam się strasznie samo tna
  7. byłam wczoraj i po parogenie czuje się koszmarnie... a jeśli chodzi o te egzaminy to się rozchorowałam przez nie.. Ogólnie lęk często mi towarzyszy, wynioslam go z domu.. ojciec alkoholik, brat ćpun, mama wyjechała za granicę..Nie wiem czemu tak się nakręcam, czemu tak bardzo boje się porażki i od razu mam czarne myśli i panikuje.. -- 14 wrz 2011, 21:16 -- to nie chodzi o dziekanat, tylko o znajomych z grupy, wstyd było mi się przyznać, ze obecnie nie pracuje
  8. w pt ustny, w sobotę pisemny teraz nie dam rady, do strasznego stanu sie doprowadziłam żeby to było w czerwcu to pewno z rozpędu bym zdała,,a teraz , zawroty głowy mi sie pojawiły więc nie ma szans, nie wiem albo dziekankę wezmę albo dam se spokój.. Bo zwariuje! albo teraz te leki tak dziwnie działają, że jakieś stany depresyjne mi się pojawiły
  9. spylacz w pt rano musiałabym jechać, nie dam rady lek mnie rozłożył, a pytałam lekarza czy tak czasami nie bedzie że na początku objawy się nasilą, to mówił że nie powinno widocznie nie nadaję się na studiowanie mimo, że mam wiedzę ... Nawet się zastanawiałam czy to nie jakaś klontwa... a nie mam problemów z jazdą gdzieś ogólnie.. Byłam w tym roku w podróży 20 h, autokararem 12 h i pociągiem 6 + przerwy..Ja mam lęki przed egzaminami.. Ale jak tu szukam, czytam, to takowych nikt nie ma? Jak czytam o fobi szkolnej to szkolna, nie przed samymmi egzaminami, więc jestem wyjątkiem?????
  10. spylacz właśnie nie dam rady chyba nie mam sił, od dzisiaj biorę Parogen i źle się czuje.. Kurcze czy ktoś może mnie jakoś pocieszyć załamana jestem.. choroba wygrała i co ja mam teraz zrobić ze studiamii.. Kuźwa
  11. witam jestem na studiach o których marzyłam i na które długo się decydowałam,, teraz mam czas do pt żeby się zdecydować czy studiować, dopadł mnie paniczny lęk przed egzaminami.. w czerwcu nie podeszłam do wszystkich egzaminów, bo chorowałam "fizycznie" z 8 zostało mi 5, zaliczenia wszystkie mam.. szkoda byłoby to zmarnować, ale stres mnie wykańcza, nie wiem co robić, nie rozumiem siebie i nienawidzę takiego stanu, jestem półprzytomna... zesztywniałe miśnie głowy i szyji i ogólna słabość, jakby stres rozłozym nie na łopatki.. Dodam jeszcze ,ze mam straszne poczucie wstydu i to też może się przyczyniać do moich lęków, otórz skłamałam na uczelni, że pracuje... A jak się dowiedzą ,że nie wyjdę na głupka, będą na mnie krzywo patrzeć, jak na debila który wstydzi się własnego życia, udaje kogoś innego?te myśli wstydu mnie obezwładniają.. Czy ja jestem nienormalna? o co w tym wszystkim chodzi? boje się tego co się ze mną dzieje Jak wytrwać i nie zrezygnować? Proszę o porady -- 13 wrz 2011, 11:32 -- -- 14 wrz 2011, 19:56 -- Cz ja jestem wyjątkiem, jeśli chodzi o tego typu problemy?
  12. Spylacz gratuluję serdecznie cieszę się bardzo,że się Ci udało.. Może mi się też uda nie spierdzielić ze studiów? Zobaczymy w pt, czy wsiąde do pociągu, przejadę 200 km, wyjdę i pójdę się spotkać z Panem profesorem, który jest postrachem uczelnii, wszystko zależy od jego humoru.. To mój pierwszy termin to zawsze jest poprawka nie?, gorzej jak uciekne i w sobotę na kolejny egzamin też nie pójdę.. w sumie to nie rozumiem swoich lęków, boco może mi się stać? z piłą motorową raczej koleś do mnie nie wyskoczy, przedmiot trudny, ale co tam to tylko kwasy nukleinowe, genetyka.. Boże trudniejszych studiów po administracji se nie mogłam wybrać, ale co zrobie jak chciałam to powinnam teraz wytrzymać do końca nie?.Ucieczka mnie nie wyleczy, a raczej obniży moje poczucie wartości.. Na praktykach było super, uwielbiam to co robie, a to że jest pare przedmiotów kosmicznych to chyba nie powód do ucieczki? Co może się stać, obleje? tak twierdze przed każdym egzaminem, a potem dostaje 4 lub 5... domyslam się skąd biora się moje lęki, z tego,że jestem DDA i ja to się ta nazywa rozwód rodziów, ich wojny wpłynęły na moją psychikę., brat agresor, pobił niedawno ojca - jak tu być normalnym. Ataków jako takich nie mam, w konkternych miejscach, a raczej w trudnych sytuacjach stresowych.. nie uciekam z busów, choć wole być kierowcą.. moim marzeniem jest skok ze spadochronu :) postaram się Wam napisać czy dałam radę nie spierdzielić z egzaminów.. Proszę o wsparcie, bo myśle,że rozumiecie co czuje
  13. Nie myśl o tym co może się stać jadac busem, bo tak naprawdę nic... wyobraź sobie , że w sierpniu byłam w górach i jechałam autobusem na wysokość około 2000 m n.p.m cały czas sempertynami, jak jechało coś z naprzeciwka to musiał się zatrzymywać, zjechać,żeby autobus mógł się zmieścić i nie spaść, u góry była jeszcze mgła, więc dodatkowa atrakcja.. cała wycieczka trwała 10 h z przystankami w urokliwych miejscach.. Warto było by to wszystko zobaczyć piękne widoki na szczycie do którego wjeżdża się kolejką a jest na wysokości 3344 m n.p.m... Będzie dobrze, to tylko BUS i na prstej drodze
  14. Spylacz, dasz sobie radę.... jeśli chodzi o uciekanie to ja uciekam , nie wiem właściwie przed czym z pracy zrezygnowałam , bo musiałam pracować na nocki i odpowiadać za życie i zdrowie ponad 30 osób na oddziale... Pracowałam jako opiekun medyczny... pracowałam też za granicą ale uciekłam po 2 miesiącach- więcej nie wytrzymałam tego , ze nie mogłam z nikim po Polsku porozmawiać, jedynie raz kiedyś przez telefon... studia jedne- które były pomyłką.. teraz nie wiem czy podejde do kolejnych egzaminów z powodu lęku egzaminacyjnego.. pogmatfane to wszystko
  15. Spylacz ! A zawsze dopadają Cię lęki jak jedziesz busem? Czy jechałeś po prostu gdzieś, gdzie bałeś się jechać? Bo trochę nie rozumiem co spowodowało Twój lęk.. Ja ogólnie nie lubie jeździć pociągami jak mam 3 przesiadki i na każdą 3 minuty, a miałam tak wiele razy.. Boje się wtedy,że ugrzęzne gdzieś na dworcu pare godzin...
×