Skocz do zawartości
Nerwica.com

lelo26

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lelo26

  1. lelo26

    Co mam robić?

    Zadzwonie moze potem, musze sie zmusic, pojsc w jakies miejsce gdzie bede sam, mial "spokoj". Zapomnialem powiedziec o tym, ze mama zlozyla sprawe do prokuratury, o nieumyslne spowodowanie smierci. Sekcja zwlok powinna byc robiona 12h po zgonie, a byla robiona 26h po, przy prokuratorze. Mam nadzieje ze sprawa nie zostanie olana...chociaz i tak to juz nic nie da, nie zwroci mi ojca. -- 26 sie 2011, 18:53 -- Jutro pogrzeb, jedzie delegacja z pracy (sluzby mundurowe) 100 osób będzie napewno, mial tylu przyjaciół, zaufanych, znam ich, i rozmawiam z nimi, tez to strasznie przezywaja. to byl niezwykly czlowiek. i takiego go bede wspominac.
  2. lelo26

    Co mam robić?

    nie wiem, moze potem, albo po pogrzebie, nigdy nie probowalem, nie wiem jak to jest plakac do sluchawki, do osoby ktorej nie znasz. dopiero teraz zdalem sobie sprawe jakie zycie jest bezsensowne, po prostu mam wrazenie ze mnie nic w zyciu nie spotka juz dobrego. nie wiem co robic, po prostu jestem bezradny, nie wiem co mam zrobic, strasznie mi go brakuje, jak sobie pomysle ze bede chcial jechac do niego albo pogadac na skype, a jego juz nie ma, i nigdy tego nie bedzie to mnie zalewa.
  3. lelo26

    Co mam robić?

    Nie wiem, musialbym z mama porozmawiac. Jutro pogrzeb, nie wiem jak to przezyje. Boje sie, mam wrazenie ze nic mnie juz szczesliwego w zyciu nie spotka Po prostu czuje sie sam, nie moge sie pogodzic z tym ze nie ma juz Taty.
  4. lelo26

    Co mam robić?

    Probowalem rozmawiac z mama, ale jak zaczynam rozmawiac to ona tak samo zaczyna plakac jak ja i nie moge po prostu. Jak probuje rozmawiac z przyjaciolka to nie moge, bo nie chce przy niej plakac, czuje sie po prostu samotny. Pustka w glowie, musze miec jakies zajecie zeby o tym nie myslec, ale sie nie da, bo nic mi sie nie chce, stracilem chcec do zycia.
  5. lelo26

    Co mam robić?

    Witam, trzy dni temu zmarł mój ojciec. Mam 13 lat, w dzien przed jego smiercia, bylismy razem u lekarza, poniewaz bolal go brzuch, i wymiotowal, lekarz powiedzial ze to wirusówka i nic mu nie bedzie, dostal zastrzyk i tabletki. Noc nieprzespana, o 3-4 nad ranem skarzyl sie na bóle brzucha przy oddychaniu,powiedziałem żeby zadzwonic po karetke, ale On mowil ze przeżył cos takiego kiedys i nie ma potrzeby. Nad ranem, sam sie ubrał, sam zadzwonił po pogotowie, przyjechalo po 5-10 minutach. Zabrali go. Ojciec byl chory na cukrzyce, pil alkohol i palil papierosy, a wiadomo ze to jest 2x bardziej szkodliwe przy cukrzycy. Wszyscy mu mowili, zeby zadbal o siebie, ale On mial luzne podejscie do zycia. Gdy mama do mnie przyjechała (byłem u taty w mieszkaniu, byli po rozwodzie) to powiedziała mi że Tato zmarł, o dziwo nie płakałem, ale nogi mi sie ugieły. Nie jem nic od ponad dwoch dni, nie jestem glodny, czasem zdarza mi sie plakac, po prostu czuje ze swiat nie ma sensu, i ze nic mnie juz nie spotka w zyciu szczesliwego. czuje sie po prostu samotny, wiem ze mam duzo ludzi dookola siebie, mama mi to powtarza, ale po prostu nie bede mial dokad "uciec" po stracie ojca, to jest okrutne. Blagam pomozcie
×