Skocz do zawartości
Nerwica.com

Koko84

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Koko84

  1. Nie martw się, to nie jest choroba psychiczna, ale potrafi zrobić piekło w głowie. Na pewno nic nie zrobisz nikomu. Jeśli nie dajesz już rady idź do psychiatry i może Ci zaproponować pomoc farmakologiczną. Mi jeszcze wracają myśli, ale są już znacznie rzadziej. Staraj się nie oglądać programów przedstawiających przemoc-szczerze to przed NN nie zdawałam sobie sprawy ile tego jest w mediach. I przede wszystkim spraw aby w Twoim życiu nie było nudy-znajdź sobie hobby-zajmuj czymś myśli, a zobaczysz, że będziesz się kiedyś z tego śmiała . Pozdrawiam cieplutko
  2. Koko84

    horrory

    Szczerze to proponuję Ci zawczasu dac sobie spokój z horrorami. Ja byłam zapaleńcem takich filmów -teraz bardzo żałujęjak dopadło mnie NN. A dopadło mnie po pooglądaniu jednego z nich-chyba czara się przepełniła i psycha wysiadła. Na tą chwilę wolałabym oglądać seriale brazylijskie-i nie mieć takich myśli. Pozdrawiam
  3. Koko84

    Natręctwa myśli...

    Witam wszystkich po raz pierwszy. Mój przypadek to natręctwa myślowe na tle zrobienia komuś krzywdy. Miałam bardzo ciężkie dzieciństwo-rodzice przechodzili przez alkoholizm, każdy dzień mojego dzieciństwa wypełniony był krzykiem i awanturą. Mimo to zawsze starałam się być najlepsza w szkole-być może po to, żeby rodzice byli ze mnie dumni-a zwłaszcza ojciec. Od niego nigdy nie usłyszałam słowa pochwały. Skończyłam bardzo ciężkie studia-ale odpoczęłam od ojca i domowych problemów, bo byłam z dala od nich, chociaż miałam bez przerwy wyrzuty sumienia odnośnie mamy, że nie mogę jej pomóc i zabrać od ojca. Potem praca- wykańczająca i wymagająca bardzo dużej samodzielności i perfekcjonizmu. Ogólnie zawsze dążyłam do perfekcjonizmu i lubiałam być najlepsza i w centrum uwagi. Kiedy jednak zabrakło wokół mnie ludzi młodych i motywujących do działania, a pojawiła się szara rzeczywistość-którejś nocy po pooglądaniu drastycznego filmu pojawiło się to cholerstwo, myśli żeby zrobić krzywdę mojemu narzeczonemu. Szok...Pamiętam, że myślałam, że zwariowałam, oblewał mnie zimny pot. Modliłam się do Boga aby mi wrócił rozum... przetrzymałam tak dwa dni. Nie mogłam nic jeść, ale praca i obowiązki jakoś odwlekły moje myśli od tego i myślałam, że to jakiś epizod i że o tym zapomnę. Niestety przyszły święta i pojechałam do domu rodzinnego. Wszystko wróciło ze zdwojoną siłą Po powrocie do siebie-przez tydzień płakałam i myślałam, że oszaleję. Prosiłam partnera aby czekał aż zasnę. Jak sobie przypomnę to piekło to chce mi się wyć. Wybrałam się do lekarza. Tam okazało się, że to nerwica natręctw a nie utrata rozumu. W życiu się tak nie cieszyłam!!! Po powrocie do domu od razu coś zjadałam-po tygodniowej przerwie. Lekarz przepisał mi Escitil 10mg. Początki były bardzo trudne. Byłam otępiała, płaczliwa, partner na siłę wyciągał mnie z łóżka i czymś zajmował. Bardzo pomocna okazała się szczera rozmowa z nim i powiedzenie co mnie dręczy. Miałam lepsze i gorsze dni. Po ok. 1 miesiącu poczułam, że jestem nieco pobudzona i rozkojażona, ale myśli zaczynały ustępować.Przestałam się przejmować pracą, nie chciało mi się nic robić i musiałam sie do wszystkiego zmuszać Po około pół rocznym przyjmowaniu miałam kilkudniowe wspaniałe dni, gdzie wydawało się, że już się wyleczyłam i jestem zdrowa-robiłam plany, marzenia wracały. A za kilka dniach znowu-albo dołek albo myśli wracały. Po ostatniej wizycie lekarz zalecił mi zmianę lekarstwa, ale ja po przeczytaniu skutków ubocznych strasznie się boje-efekt jest taki-że nie biorę nic i jakoś funkcjonuję-powiedziałabym, że tak jak na Escitilu. Tylko pojawiły się skutki z odstawienia-mdłości, ból głowy, zawroty. Nie wiem sama co zrobić ze sobą. Jestem osobą, która nie lubi zbyt długo tkwić w problemie tylko chce go od razu rozwiązać. Staram się szukać sobie hobby i coś co będzie mnie cieszyć. Nie wiem czy lekarstwa mam przyjmować, czy pracować nad sobą. Chciałabym pójść na psychoterapię, ale nie wiem czy znajdę dobrego specjalistę. Na pewno pomaga mi rozmowa-co zresztą widać po obszerności wpisu. Chciałabym poznać osobę, która wygrała z tym dziadostwem. Pozdrawiam wszystkich zmęczonych
×