Skocz do zawartości
Nerwica.com

musli

Użytkownik
  • Postów

    28
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez musli

  1. Wiem, ze trudno jest poradzic komus w takiej sytuacji ale co zrobic kiedy najblizsze osoby wiedza o depresji a mimo tonie bardzo staraja sie zrozumiec chora osobe, ktora ni eradzi sobie, ktora nie jest samodzielna.
  2. Serdecznie dziekuje gusia za pomoc :) Do administratora i moderatora : Spiesze goraco podziekowac, czego wczoraj zupelnie zapomnialam, prosze mi wybaczyc, tak wiec podziekowac za przypomnienie o tak niezbednych sprawach technicznych forum. Z calym szacunkiem Drogi Administratorze i Drogi Moderatorze - przypomnienie o w.w sprawach technicznych przez Was-Dostojny zalozycielu forum i Dostojny Moderatorze tego forum, postawilo moje niedbalstwo, w tak waznych sprawach technicznych, na rowne nogi, ze tak sie wyraze. Tu prosze mi wybaczyc moja prostosc w wyrazaniu sie czego przyczyna jest nieproduktywnosc umyslowa w wyniku depresji. Dostojny panie Administratorze, goraco ubolewam z powodu zepsucia sie panskiej czarodziejskiej kuli. Och, mam nadzieje, ze to nic powaznego i niebawem kula czarodziejska odzyska swoja moc. Prosze mi wybaczyc owo "och". Doprawdy jestem bardzo wrazliwa osoba na psucie sie wszelkich urzadzen. Dostojny Moderatorze, z calym szacunkiem, prosze sie nie martwic i nie ubolewac nad brakiem zdolnosci czarodziejskich. Wszystko przed panem i jesli tylko pan tego pragnie to z pewnoscia osiagnie pan odpowiednie kwalifikacje. Ach, bylabym zapomniala, z calym szacunkiem, prosze mi wybaczyc moja zbytnia smialosc. Z wyrazami uszanowania - uczestniczka forum musli.
  3. Bardzo dziekuje za zainteresowanie sie moim problemem. Az boje sie spytac o pomoc gdy bede miala nastepny problem. Chodzi mi o subforum depresja. Nie pamietam tematu, w ktorym pisalam. A ha i nie wiedzialam, ze macie tu czarodziejskia kule, ktora sie czasami psuje.
  4. Znikna temat zalozony przez "ktos?" (nie pamietam dokladnie jak brzmial), w ktorym odpowiedzialam. Dzisiaj okazuje sie, ze moj post znajduje sie w innym temacie, zalozonym przez inna osobe i yhm..zupelnie tam nie pasuje Czy ja czegos nie rozumiem na tym forum
  5. Witak ktos serdecznie :) Nie chce Tobie i nikomu stawiac diagnozy. Z Twojego postu wynika jednak, ze sa to stany depresyjne. Brak odnajdywania sensu w czymkolwiek, zniechecenie itp. Oj jak dobrze znam to poczucie bezpieczenstwa tylko pod kolderka :) Ale trzeba wyjsc spod tej kolderki i tutaj potrzebna jest nam pomoc drugich jesli nie radzimy sobie sami. Bardzo dobrze, ze zglosiles sie do psychiatry. Pomoc ze strony specjalisty jest niezbedna jesli przechodzimy powazny kryzys z psychika. Nie wiem czy chodzisz na regularne spotkania z psychiatra, jesli tak nie przerywaj ich jesli nie - wznow je. Nie martw sie napewno wszystko sie ulozy,, zobaczysz. Pozdrawiam Cie cieplutko.
  6. Raz z gorki raz pod..... Od rana wybieram sie do sklepu. Hm.. ciekawe - wybiore sie czy nie ? Nie latwa to walka.. A moze przydalby mi sie jakis "kopniak" ? Szkoda, ze nikt nie moze mi go zafundowac w tej chwili :/
  7. Witaj artek, Rzeczywiscie duzo sobie "nawkrecales" do swojej glowki :-) Niestety tak bywa w nerwicy. Ze mna bylo podobnie... : "och wysokie cisnienie bo mam czerwone policzki i boli mnie glowa, jej z pewnoscia dostane za chwile jakiegos ataku" etc. Nie potrafilam uspokoic swoich mysli. Po prostu reagowalam strachem, podobnie jak Ty, na blizej nieokreslone "objawy somatyczne". To jest tzw przez wszystkich "nakrecanie sie" :-) Nie piszesz czy robiles jakies badania. Mam nadzieje, ze ze zdowiem nie masz wiekszych problemow. Pozdrawiam cieplo :-)
  8. Witaj silaqui, Nigdy nie jest za pozno, prosze zapamietaj to. Wiesz, ze masz problem z alkoholem i jesli pragniesz uwolnic sie od tego nalogu to uda Ci sie ! Zastanow sie czy ten nalog sprawia Ci przyjemnosc? Co Ci daje picie alkoholu ? Zdaje sie, ze dostrzeglas juz negatywy tej sytuacji i chcesz zaprzestac tak dalej zyc wiec zmobilizuj sie do dzialania ! Jesli zalezy Ci na zyciu to skoncz z tym nalogiem bo zniszczysz sobie zdrowie. Postaraj sie poszukac pomocy u specjalisty jesli sama nie dajesz sobie rady. Pozdrawiam cieplutko :-)
  9. Rozo, wiatrzyku dziekuje za zrozumienie.. Czasami brak mi sily by walczyc o swoj byt.. Moja niesmialosc i wrazliwosc sprawia, ze nie jestem w stanie komunikowac sie z ludzmi. Dzis poczulam sie odtracona przez kolezanki z kursu jezykowego. Dlaczego? Dlatego, ze nie jestem osoba zbyt wesola i nie umiem przekazac 1000 informacji w ciagu 5-ciu minut :/ Dlaczego nie potrafie poradzic sobie z odtraceniem..? Dzis jest mi smutno.. Mam nadzieje, ze nie wszyscy czuja sie dzis tak smutno jak ja. Pozdrawiam Wszystkich
  10. Witaj lostmen, Odnosnie braku koncentracji - wiesz, kiedys pewien profesor podzielil sie ze swoja grupa taka uwaga iz udawanie sie do pewnego pomieszczenia w celu "po cos" i chwilowe zapomnienie "po co tak wlasciwie ja tutaj przyszedlem" , zdarza sie ludziom inteligentnym ;-) A tak na powaznie - jesli zrobiles tak duzo badan, z ktorych nie wykryto zadnej choroby a w dalszym ciagu odczuwasz bole glowy nie musza to byc od razu objawy nerwicy. Byc moze przechodzisz trudny dla Ciebie okres w zyciu co powoduje nasilenie stresu. Mozesz wybrobowac jakies srodki uspokajajace na bazie ziol, ktore pozwola Ci zredukowac stres. Piszesz, ze jestes bardzo senny. To moze byc rowniez skotek stresu. Zdaje sie, ze nie masz depresji :-) Miejmy nadzieje, ze to nie nerwica :-) Pozdrawiam serdecznie
  11. Pisac nie pisac, pisac nie pisac, pisac nie pisac... Nie moge nigdzie sobie dobrac miejsca... Nie wiem czego oczekiwalam wpisujac sie na forum.. Chyba zrozumienia. Tak z pewnoscia zrozumienia. Moj dzisiejszy dzien: jestem z siebie zadowolona :-) Udalam sie sama do pewnego miejsca...no ok do szpitala, w ktorym nigdy nie bylam, na umowiona wizyte z nowym lekarzem. Przed budynkiem, w ktorym sa wizyty z psychiatra i psychologiem zastalam mnostwo studentow i nagle nie moglam dac kroku do przodu. Ta "fobia spoleczna" ! I ku mojemu zdziwieniu odzyskalam "odwage" i przedarlam sie przez "tlum". Nie wiem po co to pisze. Po prostu jest to dla mnie pewne osiagniecie i ktos kto nie rozumie co to znaczy "fobia spoleczna" pomysli sobie :wow co za osiagniecie. Ale co tam. Ja jestem dzis z siebie zadowolona i chce podzielic sie z tymi, ktorzy mnie rozumieja :-) Uff chyba za duzo sie rozpisalam ;-) Pozdrawiam Wszystkich :-) [/u][/b]
  12. musli

    Witajcie, jestem nowa

    Witaj aga :-) Tez jestem "poczatkujaca" Pozdrawiam serdecznie :-)
  13. Witam, Jestem od niedawna na tym forum ale troszke juz sobie popisalam :-) Co mi daje to forum? Chociaz nigdy nie bylam na terapi grupowej jednak mysle, ze takie pisanie o sobie, dzielenie sie wlasnymi doswiadczeniami jest w pewien sposob "terapia grupowa". Pozdrawiam Wszystkich :-)
  14. Witam.... Nie poszlam dzis na kurs jezykowy poniewaz opanowal mnie niewytlumaczalny lek. Nie zawsze potrafie go przezwyciezyc. Dzis poddalam sie Jestem zla sama na siebie. Moze gdybym zmusila sie wyjsc rano z domu poczulabym sie pozniej lepiej poniewaz w tej chwili wlasnie czuje sie dobrze chociaz jestem jeszcze troszke rozdrazniona. Czasami przerasta mnie ta "choroba"
  15. W nerwicy lekowej to jest "normalne"( heh dziwnie to troszke brzmi prawda? ) Czuje sie rano dobrze kiedy nie musze wychodzic z domu :-) Jednak nie moge sobie pozwolic na codzienne pozostawanie w domu. Kiedy nie mam nic waznego do "zalatwienia", nic co by powodowalo u mnie stres, wtedy jest ok. Natomiast najgorzej jest wtedy gdy juz dzien wczesniej wiem, ze musze udac sie np. na poczte, do banku, lub "zalatwic" cokolwiek zwiazanego z zyciem spolecznym-po przebudzeniu czuje sie spieta, zestresowana, nie moge sie skupic. Najgorzej jest wyjsc z domu. Pozniej jakos sobie radze. Pomimo, ze lecze sie nie zawsze udaje mi sie opanowac poranne leki. Zdecydowanie-rano jest najgorzej.
  16. Witaj Gregorius, jesli moglabym dodac kilka zdan od siebie..:-) Najwazniejsze, nie wpadaj w panike. Postaraj sie uspokoic i w miare mozliwosci racjonalnie okresl w jakich okolicznosciach "dopada" Cie lek, niepokuj etc. Z Twojego postu wynika, ze taka sytuacja trwa juz od dluzszego czasu. Jesli nie dajesz sobie sam z tym rady wiec, moim zdaniem powinienes zglosic sie powtornie do specjalisty. Nie zwlekaj. Pozdrawiam serdecznie :-)
  17. Witaj Grzybku, ja tez nie wiem czy tu jeszcze zagladasz ale jesli juz "zajrzysz" to wiedz, ze jest wiele osob, ktore doskonale Cie rozumieja poniewaz doswiadczyly w swoim zyciu tego co Ty przechodzisz obecnie. Dla mnie sama swiadomosc, ze sa ludzie, ktorzy mnie rozumieja i znajduja sie w podobnej sytuacji, dodaje mi pewnej, ze tak powiem, sily do walki o swoje zycie. Tak wiec ja zaliczam sie do osob, ktore doskonale rozumieja Twoja sytuacje. Jesli moge dodac cos od siebie to tyle, ze nie poddawaj sie. Jestes mloda osoba, przed Toba jest dluga droga do przejscia, podczas ktorej bedziesz wciaz uczyc sie zyc na nowo i nie jestes zadnym "dnem". Przy najblizszej rozmowie z Twoim tata powiedz "mu", ze nie jestes dnem! Jestes czlowiekiem, ktory uczy sie zyc. A zycia uczymy sie przez cale zycie . Pozdrawiam Cie serdecznie :-) [ Dodano: Pią Lut 09, 2007 12:14 pm ] I chcialam jeszcze dodac, ze z pewnoscia masz marzenia. Zastanow sie nad nimi. Moze zastanow sie co chcialbys osiagnac w zyciu (w granicah zdrowego rozsadku oczywiscie) i krocz do swojego celu. Przypatrz sie sobie, z pewnoscia posiadasz wiele zalet. Nie oceniaj siebie az tak bardzo krytycznie!!
  18. musli

    Witam

    Witaj katia :-) Ja tez jestem nowa i weszlam na to forum po to by nie czuc sie samotnie w mojej chorobie. Nie trac nadziei :-) Pozdrawiam serdecznie
  19. Wiaterku, rowniez i ja bylam krytykowana. Poczawszy od lat dorastania ("trudnego wieku") po dzien dzisiejszy-niestety :/ Bylam (i jestem ) krytykowana przez "bliskich". Nigdy nie bylam wystarczajaco "dobra" w tym co robie, w oczach moich bliskich. Krytykowano mnie i porownywano z kims "lepszym" (heh) ode mnie na kazdym kroku. Jako nastoletnia osoba zastanawialam sie-faktycznie, moze "oni" maja racje. W mojej glowie powstal metlik co doprowadzilo mnie do zanizenia wlasnych wartosci. Nigdy nie ujawnialam swoich pomyslow, mysli na dany temat w obawie, ze zostane skrytykowana, malo tego, sama o sobie myslalam-"masz dziwne i glupie poglady". Dzis, niestety rowniez jestem krytykowana i nie zawsze potrafie sie przed tym obronic. Rozmyslam i zastanawiam sie czy faktycznie jestem "taka lub taka" jak postrzegaja mnie moi bliscy. Jednak znacznie lepiej obchodze sie z krytyka od czasu kiedy zaczelam uczeszczac na terapie w porownaniu z okresem dorastania.
  20. musli

    Witam

    Hej wiaterku, Z pewnoscia i Ty wiaterku posiadasz w sobie mnostwo cech pozytywnych i cennych. Rowniez ciesze sie, ze Cie poznalam. A z tym pisaniem..ech, nie potrafie czasami nic "wyskrobac" o sobie...Lepiej poczytam..
  21. musli

    Witam

    Wiaterku, nie poczulam sie urazona tylko po prostu nie do konca zrozumialam watek Twojego postu. Ale zapomnijmy juz o tym i nie wracaj do swoich kartek tylko pisz tutaj na forum co Ci lezy na duszy . (oczywiscie nic nie mam przeciwko osobistemu pamietnikowi ) . I nie placz juz bo ja sie rozplacze i wtedy bedzie za duzy halas A tak wogole to musze Ci powiedziec, ze ja niejednokrotnie urazilam druga osobe moimi "rozregulowanymi emocjami" . Nie martw sie, wszystko jest ok Ps. A pewnie, ze nie jestem swietnym i najcenniejszym czlowiekiem Pozdrawiam
  22. musli

    Witam

    Witaj kings, Zgadza sie , jestem osoba wrazliwa a kreslenie "pomarancza bez skorki" , hm, podoba mi sie Wiatrze, piszesz, ze byl taki okres kiedy to rozmawialas ze znajomymi o swoich problemach a nastepnie przestalas. Wiesz, ja wogole nie rozmawiam o swoich problemach ze znajomymi poniewaz jest mi trudno zaufac ludziom (nawet znajomym). Nie piszesz zadnych bzdor bedac szczera w opisywaniu swoich emocji, swojego stanu. Moje zdanie jest takie iz na tym forum sa ludzie, ktorzy doskonale wzajemnie sie rozumieja i mozna podzielic sie swoimi "doswiadczeniami" w naszej chorobie. Nie rozumiem jedynie Twojej mysli dotyczacej "swietnosci" . Pozdrawiam milo
  23. musli

    nerwica lekowa

    Witaj Moniko, Objawy ,jakie opisujesz wystepuja w nerwicy. Doskonale Cie rozumiem poniewaz mialam identyczne objawy (niektore towarzysza mi nadal :/). Wiem co to znaczy lek przed wyjsciem na ulice a przebywanie w zatloczonych miejscach doprowadzalo mnie do zawrotow glowy i musialam natychmiast spuscic wzrok na dol aby w miare sie uspokoic. Przed wyjsciem do sklepu przygotowywalam sie pewnie znacznie dluzej niz na randke . Robilam je w mknieniu oka nie zagladajac na wczesniej przygotowana liste i puszczalam sie "pedem" do kolejki by nastepnie przy kasie z drazycymi rekami spakowc zakupione produkty i juz zupelnie z mokrym czolem, z czerwona buzia i szalejacymi w dreniu rekami siegalam po portfel... Okropne przezycia... W koncu zglosilam sie do specjalisty i dostalam leki po czym na zakupy biegalam ze smiechem zaliczajac po drodze poczte . Moniko, nie boj sie tylko niezwlocznie zglos sie do lekarza. Im szybciej tym skrocisz czas swojego cierpienia. Trzymam kciuki. Dasz rade. Jak ja dalam rade to ktoz inny nie bylby w stanie Pozdrawiam cieplutko .
  24. musli

    Witam

    Witaj wietrzyku, dziekuje Ci bardzo za Twa szczerosc. Piszesz otwarcie o swoich uczuciach przy stawianiu pierwszego kroku na forum. Moze dla dla innych to jest banal ale nie dla mnie. Kiedy mam cos napisac o sobie rowniez dopada mnie panika i drza mi rece i wlasciwie nie wiem dlaczego. Przeciez nikt mnie nie zna i nie widzi mojego oblicza (nawet potrafie sie zarumienic ) . Pozdrawiam milutko
  25. musli

    Witam

    Dziekuje Wszystkim za mile przywitanie. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie. Niestety nie potrafie chyba nic wiecej napisac o sobie Nie mam z kim porozmawiac o swojej chorobie, o tym jak sie czuje danego dnia, o tym, jak jest mi zle etc. Dlatego tez postanowilam napisac tutaj na forum o swoim problemie. Napisalam kilka zdan i "stop". Trudno, mowie sobie, moze kiedys przelame te bariere milczenia [ Dodano: Czw Lut 01, 2007 12:08 pm ] Witaj akasia, Bardzo Ci wspolczuje w Twojej chorobie. Niestety nie potrafie Ci doradzic jesli chodzi o przyjmowanie lekow w czasie ciazy. Te decyzje powinnas skonsultowac ze spescalista. Pozdrawiam Cie serdecznie.
×