Skocz do zawartości
Nerwica.com

roksana2002

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez roksana2002

  1. Bardzo dziękuję Ci:) Porozmawiałam, oni mi doradzili przeprosić nawet i obiecać, że będę bardziej słuchać jego uwag, ale nie chce słyszeć, ja to rozumiem, może mieć problemy (doszły mnie słuchy, że ma problemy z urzędem skarbowym czy ds cudzoziemców, coś takiego), ale jednak,... to przykre...
  2. Witam! Może są tutaj ludzie z tym samym problemem, chętnie wysłucham ich problemy albo rady. Najpierw króciutka historia: byłam porzucona przez 16 letnią matkę w sierocińcu, całe życie żyłam ze świadomością, że jestem niechciana, że lepiej, żeby na świecie mnie nie było, pewnie dużo ludzi tak mialo, po takich doświadczeniach. Miałam rodzinę zastępczą, ale tam oprócz molestowania, które się zdarzyło bez wiedzy rodziców przybranych (przegapili to) to byłam bardzo często krytykowana, co pogłębiło moje niskie poczucie wartości. Np. mama nadal mi mówi przy każdej rozmowie że muszę schudnąć, bo ważę 59 kilo, urodziłam dwójkę dzieci. Mieszkam w Warszawie, urodziłam się w Rumuni, jestem pół polka pół rumunka, w polonii (wioski polskie z północy rumuni)na północy się urodziłam. Mam męża Polaka i dwie dziewczynki, nie mamy za bardzo pomocy, miałam depresję poporodową po cesarce. A więc do rzeczy w tej chwili problem jest w pracy. Ponieważ za często byłam raniona, to zaczęłam woleć samotność, najlepiej się czuję w ciszy, jak nikt się do mnie nie odzywa. Lubię swoją pracę, ale pracuję w open space i w okresie nauczania na początku mój kolega się często na mnie denerwował (dodam,że jest Rumunem z południa) to na pewno nie charakter Polaków, bardzo wybuchowy, ja nie mogę z takimi pracować, często mnie obrażał, że "tylko głupoty robię". Przez to straciłam chęć pytania jego róznych rzeczy i dlatego on się jeszcze bardziej obrażał i doniósł na mnie do szefów, robił mi wielką awanturę i mimo, że przeprosiłam i obiecałam więcej pytać, to nie odzywa się do mnie, a manadzerka mówi, że lepiej współpracować... Wiem, że może nie powinnam się przejmować, ale sytuacja wygląda tak, że nie za bardzo mogę. -- 17 sie 2011, 10:19 -- nie mogliśmy sobie radzić z jednej pensji, ale jest mi cholernie trudno, aż bół fizyczny mam z powodu złego stanu psychicznego. Czy ktoś tak jeszcze ma? Ja wiem, że całe życie się uczymy i jestem chętna do nauki, ale jak ktoś w brutalny i wulgarny sposób to robi jest trudne do zniesienia.:(
×