Skocz do zawartości
Nerwica.com

capitan

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez capitan

  1. Długo nie pisałem bo nie było łatwo. Czuje się cały czas zmęczony. Boje się zasnąć, bo cały czas przychodzi mi do głowy ten moment spokojnego zasypiania podczas mojej nieudanej próby... Boje się jednak że za każdym razem kiedy się będę budził będzie ból związany z moim wybudzaniem i płacz osób mi tak bliskich. Oprócz tego cały czas męczą mnie te myśli o... chłopakach. Wczoraj byłem na mieście. To był KOSZMAR. Kiedy pojawiał się jakiś ładny chłopak nie mogłem odwrócić wzroku, nie miałem jakiś myśli erotycznych, ale po prostu mi się podobali. To mnie męczy! Chyba już nigdy nie będę żył w spokoju i w szczęściu. To zbyt trudne dla mnie! Na razie nie mam myśli ponownego próbowania... ale czy ja wiem jak długo to potrwa???
  2. Nie oglądałem go, ale na yutbe oglądałem thrilera i powiem jedno ten "ksiądz" to nie katolik. Religia chrześcijańska ale nie katolicka. W USA protestanci owszem mają inne podejście do homoseksualizmu, ale ja jestem katolikiem.
  3. Na początku, chcę wam podziękować że jesteście przy mnie. Bardzo się zdziwiłem, że tak dużo osób odpowiedziało. Nie mogę często wchodzić na neta, bo jak mówiłem, jestem pod ścisłą kontrolą. Teraz mam trochę czasu więc spróbuję odpowiedzieć na posty. Nie rodzice nie wiedza, wielokrotnie pytali, ale ja milczałem. Nie chcę im mówić. Czy zamierzam się leczyć? Tak. Miałem umówioną wizytę w poprzednim tygodniu, ale nie wytrzymałem i ... Teraz mam obowiązkową terapię (rodzice załatwili - odnośnie mojej próby...), pewnie wtedy wyjdzie i mój problem. Dla niektórych to może "fanatyczny katolicyzm", ale dla mnie to właśnie on przez długi czas mnie powstrzymywał od popełnienia tego wcześniej, to dzięki niemu wiem że ktoś mnie kocha. Dlatego proszę aby nie poruszać tego tematu w ten sposób dla mnie religia i Kościół wiele znaczy. Już wiele razy mi On pomógł. Nie wiem co mam napisać?? Może pomożecie mi?? Noopii Przez długi czas myślałem że mnie rozumiesz, teraz ... sorry, ale rzeczywiście nie byłeś wyspany. Nie mam zamiaru się z nikim takim kontaktować. W Piśmie Świętym jest wiele tekstów które właśnie mówią inaczej. Bóg potępia grzech sodomiański: Kpł 20,13; 1Kor 6,9-10; Rz 1,26-32; 1Tm 1;8-11. To prawda nie mam ochoty (choćby nawet gdy główna rola należała do mnie), cały czas mam w głowię ten spokój jak ... zasypiam i ... ból kiedy się budzę . a potem płacz rodziców i... mój (nie wiem tylko że z tego powodu że mi się nie udało, czy z tego że próbowałem się ...??) Chciałbym się zmienić momentalnie, ale chyba nic z tego. Wiem jedno nie pomagają mi teksty: "poczytaj sobie ..,powinieneś obejrzeć.., nie przejmuj się ...itd" One mnie jeszcze bardziej dołują bo myślę że oni wiedza więcej ale jeszcze gorsze jest to kiedy sobie zaprzeczacie albo się kłócicie. Dzięki. Margolka Nie wiem co powiedzieć...??? Rzeczywiście potrzebuje was!!! choćby dlatego żeby wiedzieć że komuś zależy na mnie (wiem że rodzicom i bliskim też zależy ale wy wiecie o mnie to co mnie samego boli!). -- 17 sie 2011, 18:35 -- Sorry za tak długa wypowiedz ale nie wiem kiedy będę ponownie.
  4. Nie wytrzymałem. Dziś wróciłem ze szpitala. Próbowałem popełnić samo... Teraz wszyscy mnie pilnują. To okropne!!! PRZEPRASZAM WAS!!!
  5. To wszystko jest zbyt trudne! Cały dzień udawania przed wszystkimi, że jest wszystko w porządku, a kiedy zostaje sam serce wali mi jak dzwon, trzęsą mi się ręce i robi mi się słabo. Ja już nie dam rady. Zacząłem szukać specjalisty, skąd mam wiedzieć do kogo mam iść?? A jak dzwonię to najbliższy termin na przyszły tydzień co ja mam robić.
  6. capitan

    [Bielsko-Biała]

    Potrzebuje namiaru na dobrego specjalistę. Oto co przeżywam: nie-mam-ju-si-chc-umrze-t30026.html
  7. Im_Back czy tobie wszystko co związane z religią (a zwłaszcza z katolicka) kojarzy ci się z zabobonem Gdyby nie moja wiara i religia już dawno by mnie nie było na tym świecie To ona mnie jeszcze trzyma przy życiu.
  8. Dlaczego właśnie ja?? Dlaczego nie może być tak jak powinno?? Dlaczego wszystko musi się komplikować?? Dlaczego, życie jest takie do d*??
  9. Ok. może rzeczywiście ze mną jest wszystko w porządku ale skąd ten problem, skąd moje ślęczenie przed internetem i wyszukiwanie tych zdjęć i filmów, skąd problem mojej masturbacji przed nimi (przecież to chyba nie jest normalne)?? Teraz kiedy sobie to przypominam chce mi się wymiotować, to jest okropne. I zastanawiam się jak mogę być taki głupi!!! Co jest ze mną k* nie tak??
  10. Każdy z nas ma swoje marzenia, plany i nadzieje. Kiedy przychodzi moment kiedy coś nam zagraża i może zniszczyć to nasze "marzenie", bronimy się na wszelki sposób i walczymy o jego realizację. Moim marzeniem od najdawniejszych lat był piękny dom i szczęśliwa rodzina, a nie jakieś przygody homoseksualne. Nikogo nie potępiam, broń Boże, że komuś podoba się być homoseksualistą. I wierzę że Bóg będzie miłosierny dla wszystkich. Ale jeśli moje marzenie ma zostać zniszczone przez to czego nie chcę, co mi się nie podoba, to czego nie akceptuję w swoim życiu... To po co mam się męczyć po co podejmować ciągłą walkę o spełnienie "marzenia" które się nie spełni bo nie pozwala mi na to orientacja!!! Noopii Od dłuższego czasu zastanawiam się nad rozmową z kimś (jakimś "fachowcem"), ciągle jednak nie mogę się zdecydować i przekonać. tyle się słyszy że to nie zależy od pacjenta ale od psychoterapeuty i ich osobistych przekonań. Boje się że jeśli pójdę do niewłaściwego to on mi wmówi że jestem homoseksualistą. A wtedy to już na pewno nic mnie nie powstrzyma przed zakończeniem tego wszystkiego. -- 07 sie 2011, 21:34 -- Borsuk Co nazywasz "pociągiem"? Czasem się zdarza że widzę jakiegoś chłopaka/mężczyznę w którym podoba mi się twarz, fryzura albo budowa. Ale jak nic więcej nie mam jakiś pragnień aby się z nim spotkać, aby robić coś więcej. Nic z tych rzeczy. Moja natura podpowiada mi że jestem mężczyzną, a każdy mężczyzna w zamyśle Boga jest hetero. Tak został przez Niego stworzony.
  11. zawilinski Wiesz co wydaje mi się że nie czytałeś tego co napisałem Jak może mi zależeć na czymś takim skoro tego w żadnym wymiarze nie akceptuje, napisałem że nigdy nie spotkam się z drugim mężczyzną aby z nim współżyć. Zrozumiano NIGDY!!! Margolka Dzięki. Dałaś mi nadzieję, że jeszcze może nie wszystko stracone że może jeszcze jest jakaś szansa aby znaleźć ochotę aby żyć. Ciekawi mnie jedno piszecie mi że powinienem to zaakceptować że nie powinienem się przeciwstawiać, a co jeśli to spotka was, albo wasze dzieci. Czy i wtedy będziecie mieć takie zdanie?? Po drugie martwi mnie jedno jeżeli naciskacie na mnie żebym to zaakceptował, to czy jest to normalne że każe się komuś coś czego nie chcę, czy ten człowiek nie ma już wolności?? Czy jeżeli ktoś by wam powiedział że macie zrobić, albo zaakceptować to z czym się nie zgadzacie to zrobilibyście to?? Dlatego pisze że nie mogę tego zaakceptować i nigdy nie będę wstanie dlatego też wole śmierć niż żyć w BAGNIE!!!
  12. Tak. Mogę powiedzieć że miałem chodziłem z trzema, ale nigdy do niczego nie doszło, bo nie popieram współżycia przed ślubem (możecie się śmiać ale takie mam poglądy i będę im wierny). Od dwóch dni mam założoną blokadę na neta (brat ją założył) myślałem że nie będę mógł wytrzymać ale jest spoko. Ograniczyłem również siedzenie przed kompem, bo tak to zawsze poświęcałem jedynie czas na oglądanie tych zdjęć.
  13. Nie współżyłem z kobietą, nie współżyłem z mężczyzną (i nigdy tego nie zrobię - to obrzydliwe). Czy uważacie że należy uszczęśliwiać człowieka na siłę. Nie chcę! Słyszałem o terapii reparatywnej. To musi się dać zmienić. Czy jeżeli ktoś by napisał że lubi zwierzęta to też napisalibyście że to normalne i trzeba zaakceptować to??
  14. nie-mam-ju-si-chc-umrze-t30026.html Ja mam już wszystkiego dość... chcę skończyć to całe bagno!!!
  15. Łatwo wam mówić. Zawsze byłem przeciwnikiem homoseksualizmu, nawet wtedy gdy przeglądałem te obrazki, one mnie z jednej strony podniecały ale również napawały obrzydzeniem i wstrętem. Nigdy nie będę wstanie zaakceptować tego, że miałbym być... (no wiecie kim). Jeżeli rzeczywiście nie mam innego wyjścia to naprawdę nie mam po co żyć. Nie chcę takiego życia, nie chcę być inny ja chcę być normalny, nie prosiłem o to, chcę być taki jak inni którzy zakładają swoje rodziny, który są z tego powodu szczęśliwi.
  16. Nie wiem jak zacząć bo nie jest to łatwe. Jestem mężczyzną i mam 24 lata... przez długi okres mojego życia byłem szczęśliwy i radosny. Teraz jednak tak nie jest.Wszystko się zmieniło diametralnie około 2 lat temu. Początki były wcześniej ale nie zauważałem ich wtedy. Otóż chodzi o to, że... odkryłem, że podobają mi się chłopcy. Na początku objawiało się to zwykła ciekawością, poszukiwałem na internecie (od tego czasu miałem nie ograniczony dostęp do niego w domu) ładnych chłopców. Ale z czasem te poszukiwania skierowane zostały na kolejny punkt - poszukiwanie nagich zdjęć mężczyzn, później zdjęć i filmów porno z ich udziałem. Same te zdjęcia podniecały mnie i często masturbowałem się . Nigdy jednak nie zaakceptowałem tego, nienawidzę siebie, cały czas żyłem w lęku że ktoś się dowie. Nigdy nie dopuszczałem do siebie myśli, że mogę być homoseksualistą i że będę spotykał się z mężczyzną czy też z nim współżył (nigdy nie miało to miejsca). Kilka krotnie myślałem aby zakończyć życie, aby nie pozwolić na zniszczenie życia moim bliskim (rodzicom i rodzeństwie - którzy są bardzo religijni - rodzina katolicka). Kilka krotnie kłóciłem się z Bogiem, że doświadczył mnie tym bagnem, że zrujnował mi życie. Zdarzały się momenty w moim życiu, że wygrywałem, że udawało mi się nie szukać treści homoseksualnych w internecie, ale po pewnym czasie problem wracał, a ja znowu byłem ... taki mały, słaby i samotny. Wczoraj moje bagno powiększyło się jeszcze bardziej. O moim problemie dowiedział się brat. Jak się przyznał podejrzewał to od dłuższego czasu kilkakrotnie sprawdzał mi historię przeglądarki internetowej w moim laptopie. Byłem wściekły, byłem zmuszony z nim porozmawiać i obiecał mi że pomoże mi z tym. A le ja nie mam już sił... chcę umrzeć!!!
×