Cześć.Piszę po raz pierwszy.Cieszę się,żetrafiłam na tą stronę,bo czułam się z moim problemem bardzo samotna.Męczę się z nim juz kilkanaście lat.Jest to koszmar-ciągłe napięcie,worek cementu na piersiach i ten okropny lęk.Po terapi poznawczo-bechawioralnej było trochę lepiej.Teraz znowu mam bardzo silny nawrót.NIe wiem juz co robić.