tak zaczelma terapie, biore tabletki 5 dzien ale poprawy jak na razie nie ma moze mala. Ale mysli i tak sa boje sie ze cos moglam zrobic na tym grillu ciagle mnie to meczy. Pani psycholog i psychiatra twierdza ze nic nie zrobilam ale czy ja mam im wieżyc? moze tak specjalnie mowia? bo skad maja wiedziec jak tam ze mna nie byli. Wiem ze oni potrafia rozróżniać ale niewiem. A ty tez jestes chora na to?