Skocz do zawartości
Nerwica.com

margo

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez margo

  1. Pisze między innymi dlatego, że ojciec chce ustalić kontakty z synem. Mam wrażenie, że z tej sytuacji nie ma dobrego wyjścia bo z jednej strony jak syn będzie starszy może mieć do mnie żal że nie zna ojca, lub złość że go zna i że jest tam gdzie jest, może zafascynować się półświatkiem ze względu na odwiedziny u ojca co może skończyć się nie małymi kłopotami. Nie chce zniszczyć mu życia i psychiki, ale bardzo miotam się w tej sytuacji, z jednej strony wiem, że dziecko powinno mieć ojca, znać go itp. z drugiej czy to nie zbyt duże obciążenie dla jego psychiki, spotykać się z ojcem w więzieniu raz na jakiś czas, no i fakt jest taki, że narazie to dla niego obcy facet ;/
  2. Nie mam zamiaru nastawiać go przeciwko ojcu, pomimo wszystko co się wydarzyło do puki był z nami pokazał się ze strony osoby, która potrafi zająć się swoim dzieckiem i garnie się do tego. Skończyło się inaczej, ale to już inna bajka. Narazie powiedziałam synowi, że tak jak każde dziecko ma ojca, jak ma na imię jego tata i ze mieszka w innym mieście myślę, że narazie te info. mu wystarczą. Boję się mówić mu że tata go kocha itp. bo on go w ogóle nie zna, nie chce żeby tęsknił do osoby mu na dzień dzisiejszy obcej. Małego tata spędzi na pewno ładnych parę lat w więzieniu, narazie sprawy są w toku i nic konkretnego nie można powiedzieć, ale wyrok będzie w okolicy 15 lat w dół.
  3. Witam. Na wstępie, może opisze krótko moją sytuację. Jestem matką 3,5 rocznego chłopca. Jego ojciec odszedł od nas gdy mały miał trochę ponad 6 msc. W między czasie odbyła się sprawa o odebranie praw rodzicielskich i alimenty ( prawa odebrałam ze względu na to, że ojciec nie uczestniczył w życiu syna, nie odwiedzał go, zrobiłam to żeby ułatwić sobie różne sprawy formalne, a nie latać do niego z każdym świstkiem gdy jest potrzebny np. podpis obojga rodziców). Aktualnie sytuacja wygląda tak, że mały nie widział ojca od czasu kiedy od nas odszedł, teraz jego tata przebywa w zakładzie karnym i parę miesięcy temu nawiązał ze mną kontakt. Mówi że żałuje tego jak postąpił, że nie dorósł wtedy do ojcostwa i że chciał by mieć kontakt z małym. Tu powstaje dla mnie problem...co jest ważniejsze...to żeby dziecko poznało ojca teraz zanim zacznie pytać o niego i zorientuje się, że na ogół tak jest, że wszystkie dzieci mają tatę czy lepiej poczekać właśnie do tego momentu kiedy on sam będzie chciał ojca poznać. Jak rozegrać tą sytuację, wieźć 3 latka do więzienia? jak odwiedziny w takim miejscu wpłyną na jego psychikę? Co jest ważniejsze: kontakt z ojcem i świadomość, że nie jest się gorszym od innych, że też ma się tatę czy też na psychikę będzie może miało fatalny wpływ przebywanie w takim miejscu jakim jest zakład karny? Czy jest sens w ogóle ustalać kontakty i doprowadzić w pewnym momencie do tego, że dziecko zacznie tęsknić za ojcem jak już go pozna a nie będzie mogło widywać się z nim tak często jak chce? Targa mną mnóstwo sprzecznych emocji i pytań na które nie umiem sama odpowiedzieć, dlatego bardzo was proszę o pomoc. Nie chcę skrzywdzić mojego dziecka i zwichrować mu psychiki. Mam wrażenie, że nie ma dobrego rozwiązania tej sytuacji
×