Skocz do zawartości
Nerwica.com

kingutek2

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kingutek2

  1. kingutek2

    adhd u dorosłych

    Witam, Mam problem mój narzeczony najprawdopodbniej ma adhd. Jest nadpobudliwy od dziecka a i teraz przysparza mu to wielu kłopotów. o chorobie się już naczytałam jestem w trakcie umawiania go do psychologa chodz idzie mi to opornie. Moje pytanie dotyczy bardziej mnie. Już nie daje sobie rady. Mam dość ciągłych jego krzyków kopania w różne żeczy rzucani przedmiotami tak aby przeleciały blisko mnie. Wyzywania mnie od idiotek i tym podobnych. Wiem że cięzko mu idzie zorganizowanie się. Dziś rano miał mnie obudzić abym mu pomogła ale zaspałam. Stwierdził że on nie będzie mnie budził i się napraszał abym raczyła mu pomóc a przecież on doskonale wie że mam kłopoty ze wstawaniem. Sam obieciecał że mnie obudzi. wywiązała się kłótnia. Wpadł w taką furie bo chciałam mu pomóc chwile póżniej a on chciał wcześniej. Zaczoł na mnie wrzeszczeć Wyzywał mnie póżniej podniósł fotel na którym siedziałam tak jakby chciał go wywrócić kopnoł lodówke zwyzywał mnie od egoistek. Przestałam z nim rozmawiać bo juz nie chciałam się kłucić a raczej ta jego agresja wywołuje u mnie już stan w którym czuje się pusta i to go wkórza jeszcze bardziej chwycił mnie wtedy za 0podbródek abym słuchałą co do mnie mówi. A mówi że to moja wina żebym spojżała do jakiego stanu go doprowadzam żebym zeszła mu z oczu a ja nie zamierzam się chować po kątach bo to ja jestem u siebie. Wtedy on wkórza się jeszcze bardziej i udeża kopmputer bo jest akurat blisko mnie. Gdy nie widzi mojej reakcji rzuca popielniczką tak aby przeleciała blisko mnie. Ze nie reaguje wciąż krzyczy że ma nadzieje że go coś zabije bo go do takiego stanu przed pracą doprowadzam że nie chce być już ze mną. Mam już dość chyba zaczynam potrzebować sama psychologa. Bo może w tej sytuacji troche mojej winy jest ale czy winna jestem korkom temu że ktoś go wkórzył że obiad nie był dobry a kłótnia wygląda tak samo. Za miesiąc ślub a ja się boje że po nim będzie jeszcze gorzej boje się że jak będą dzieci to tak samo będzie je traktował. co ja mam robić jak pomóc jemu i sobie
×